Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Skorża: Zapanowała radość

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.09.2010 22:46

(akt. 15.12.2018 13:07)

- Nie będę ukrywał, że w szatni zapanowała ogromna radość. Zależało nam na tym by pokazać charakter, by pokazać że jesteśmy w stanie nawiązać walkę. Lech od początku dobrze zaczął, a my mieliśmy problem z organizacją gry. W 10. minucie Kolejorz zdobył bramkę, a nam nie wiele wychodziło. Na szczęście znalazło się kilku piłkarzy, którzy wzięli na siebie ciężar gry i efektem tego była m.in. sytuacja Michała Kucharczyka. Czerwona kartka dla Maćka Rybusa pokrzyżowała nam szyki, ale w szatni dokładnie nakreśliliśmy taktykę. Omówiliśmy stałe fragmenty gry. W końcówce po takim rzucie wolnym padła bramka Bruno Mezengi. Jestem pełen uznania dla całego zepsołu, jestem ciekaw statystyk po meczu, gdyż pomocnicy przejęli mnóstwo piłek - ocenił trener Legii, Maciej Skorża.
- Jestem zaskoczony, że musiałem opuścić boisko. Schodząc z murawy dyskutowałem z sędzią o sytuacji ze spalonym i o drugiej kartce dla Rybusa gdyż byłem zdania, że kartka była zbyt pochopna. Nie ubliżałem jednak sędziemu, nie krytykowałem i wychodząc na drugą połowę arbiter poprosił mnie o wejście na trybuny. Nawet jeśli zobaczę, że ta kartka była bezmyślna to nie będzie już kar, bo tych było ostatnio aż nadto. Kary będą ostatecznością.

- Sytuacja nas zmobilizowała w przerwie, ta kartka wydawała się nam niesłuszna i wszyscy byli wściekli. Ja patrząc na twarze chłopaków byłem spokojny o zaangażowanie po przerwie. Starałem się jedynie zadbać o konsekwencję taktyczną, by nie przytrafiła nam się jakaś gafa. Grę pociągnęli Vrdoljak, Manu i młody Michał Kucharczyk. Cieszę się, że po tak złym początku udało się zagrać dobry mecz i zwyciężyć. Vrdoljak pokazał jak duży ma potencjał i że ta opaska nie jest przypadkiem. Dziś był prawdziwym przywódcą.

- W drugiej połowie był przy mnie Piotrek Strejlau, który przekazywał każdą decyzję na ławkę rezerwowych. Rafał Janas z Jackiem Magierą zastąpili mnie bardzo dobrze na ławce i słowa uznania dla tych piłkarzy. Mam wrażenie, że sędziowie tutaj w Warszawie chcą pokazać jak bardzo są odważni, ze nie boją się trybun i sędziują bardzo niekorzystnie dla naszego zespołu.

- W przyszłym tygodniu spotkam się z każdym z odsuniętych do Młodej Ekstraklasy. Porozmawiamy i być może będzie to dobry moment do powrotu do pierwszego zespołu. Być może tak się stanie, ale niczego nie obiecuję.

 

Polecamy

Komentarze (76)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.