Maciej Szczęsny: Warszawa zasługuje na dobrą piłkę

- Co pan czuje, jak patrzy na kolejne interwencje syna między słupkami - Uczucie zawsze jest to samo. Serce podskakuje do gardła, wzrasta adrenalina a po chwili pojawia się wielki uśmiech. Wojtek zawsze broni pewnie i solidnie. - Syn powiedział, że jest taki sam jak pan tzn. broni tak samo, ma podobne predyspozycje, mówi zawsze to co mu ślina na język przyniesie. - Tak zgadzam się, jednak jest jedna zasadnicza różnica. Wcześniej trafił do dużej piłki, w młodszym wieku stał się piłkarzem Legii, teraz jest tam gdzie mnie nigdy nie było czyli w klubie światowego formatu. Szybko dostosował się do wymogów dzisiejszych czasów i szanuje to czym się zajmuje. Jest spokojniejszy życiowo ode mnie i jestem absolutnie przekonany, ze ma więcej talentu niż ja. Na pewno będzie miał bardzo fajną przygodę, a może coś czego ja nie miałem – karierę. - To chyba fałszywa skromność? Zdobył pan przecież 5 tytułów mistrza kraju. - Nie, to w skali europejskiej były zaledwie sukcesiki. Natomiast wszystko wskazuje na to, ze Wojtek może naprawdę zrobić karierę. Tego mu życzę, choć zdaję sobie sprawę że łatwo mu wtedy nie będzie. Jeśli stanie się światowej klasy bramkarzem nie będzie miał życia usłanego różami. To ciężka praca, wiele podróży, ciągła zmiana miejsc pobytu, brak czasu dla siebie i dla rodziny. Ciężko jest realizować swoje pasje i swoje zapatrywania, ale to wybrał, był tego świadom. - Dziś w Łukowie zgromadzili się przyjaciele Cezarego Kucharskiego, zawodnicy którzy odnieśli w swoje karierze sukcesy. Czego brakuje obecnym piłkarzom Legii by takie sukcesy odnosili? - Dużo się dziś mówi o tym, że zawodnikom Legii brakuje charakteru. Myślę, że to prawda, ale czasem brakuje im także zwyczajnie umiejętności. Na pewno mając umiejętności i nie mając charakteru łatwiej coś osiągnąć niż nie mając umiejętności i nie mając charakteru. Dzisiejszej Legii nie będzie łatwo wynurzyć się z wody, ale tego jej życzę. Może nie wszystkim chłopakom którzy w tej chwili są w Legii, bo część mnie strasznie zawiodła. Zawiedli i jako ludzie i jako piłkarze. Mam nadzieję jednak, że klub szybko podniesie się z kolan i stanie na wysokości zadania. I ten klub i Warszawa zasługują na dobrą piłkę i prawdziwe emocje związane z futbolem.