Maciej Terlecki: Legia ma największe szanse w Europie

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

20.05.2019 12:00

(akt. 20.05.2019 12:01)

- Legia jest w o tyle w trudnej sytuacji, że tam do celów podchodzi się bezkompromisowo: mistrzostwo albo porażka. Piłkarze, przychodząc na Łazienkowską, muszą się na to nastawić. To tak, jak z Bayernem, Realem Madryt, Juventusem czy Barceloną. Problemem Legii okazało się mieszanie w składzie co pół roku. Tyle mówi się o zgraniu, automatyzmach - opowiada w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Maciej Terlecki.

- To wiąże się nie tylko z boiskiem. Jak się buduje atmosferę? W drużynie muszą być wypracowane relacje. One wynikają ze wspólnych wspomnień. Jedziesz na zgrupowanie, ciągle się śmiejesz, ktoś kogoś wypuszcza. Jeden przyszedł w butach w kowbojskim stylu, inny zapyta, gdzie zaparkował konia. Ci ludzie są razem, mają wspólne przeżycia - porażki lub zwycięstwa też. W Legii tego brakuje, piłkarze wydają się dla siebie obcy.

l mają trzeciego trenera w tym sezonie.

- Nie no... Tak nie można robić. Prezes Mioduski ma złych doradców. Wokół klubów, w których są pieniądze, kręcą się tzw. cwaniaki. Im nie zależy na jego rozwoju. Możesz być doradcą, dobrze zarabiać, ale zasuwaj, żeby podpowiedzieć prezesowi: „Znalazłem dobrego trenera. Obserwuję go, zebrałem opinie. Ma coś, czego potrzebujemy". W Legii jest raczej na zasadzie pomysłowego Dobromira. Pum! Może ty będziesz trenerem? Wokół klubu, jak sępy, kręcą się menedżerowie. Weź Chorwata, weź Portugalczyka. A skąd są najlepsi obecnie trenerzy w ekstraklasie? Trzej Polacy.

Vukovic to dobry wybór?

- Nie wiem. Nie możemy go jednoznacznie oceniać, bo dopiero zaczyna. Moim zdaniem nie powinno się kariery trenerskiej budować w ten sposób, że jesteś asystentem i wskakujesz na największego konia w Polsce. Trener musi przejść wszystkie szczeble, najlepiej zacząć od pracy z młodzieżą. Tak było kiedyś. To tak, jakby ktoś po podstawówce poszedł od razu na studia i pisał pracę magisterską. No nie. Trzeba zacząć od liceum, zdać maturę i dostać się na studia. A gdyby „Vuko" zaczął od Miedzi, gdzie budżet jest o wiele niższy niż w Legii? Idziesz do prezesa z pytaniem: „Kogo mogę kupić?". „Nikogo, masz już wszystkich, nie stać nas na transfery". I musi wyciągnąć o 20 procent więcej z dostępnych chłopaków. Wtedy poznajemy, jakim jest trenerem, może się wykazać. Najłatwiej wszystko dostać na gotowca. Kup mi tego, tego i tamtego. W biednym klubie, gdy trener napotyka trudności, musi pokombinować. „O kurde, nie mam kasy, a trzeba kogoś załatwić". Rusz głową. Poszukaj, wyciągnij zapomnianego, zrób z niego lepszego piłkarza.

Który z naszych najlepszych zespołów rokuje na awans do fazy grupowej w pucharach?

- (cisza) Nie wiem, naprawdę. Może ktoś trafi na irlandzki zespół? Największe szansę na awans do fazy grupowej ma Legia. Można na nią narzekać w lidze, zżymać się za wstydliwe dwa ostatnie lata w pucharach, ale z naszych drużyn to ona nadal jest najmocniejsza w Europie.

Zapis całej rozmowy z Maciejem Terleckim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.