Maciej Wandzel: Kształt europejskich pucharów jest do poprawy
18.12.2015 13:35
Było dużo szumu, a ostatecznie kolejny sezon ekstraklasy odbędzie się bez zmian i piłkarze znowu rozegrają 37 kolejek ligowych.
- Wszystko wynikało z dwóch wypowiedzi, prezesa Bońka i Bogusława Leśnodorskiego i maszyna ruszyła. Zwolniła dopiero po zapowiedzi grudniowego spotkania klubów, choć nadal wszyscy spodziewali się zmiany. Musimy sobie uświadomić, że te 38 meczów do rozegrania jesienią stworzyło problem i trwanie w tej sytuacji jest szkodliwe. Legia jest sfrustrowana, Lech także. Oczywiście są powody wewnętrzne słabszej gry tych drużyn, z którymi muszą sobie poradzić. Jednak istnieją też te zewnętrzne, czyli wspomniana liczba spotkań. Jest bardzo duża różnica, jedni rozegrają ich 21, inni 38. Chciałbym zwrócić uwagę, by krytykując te drużyny, mówiąc, że znowu jest fatalnie, zwrócić na to uwagę, bo w liczbie meczów jesiennych tkwi zatruta pigułka. Nie tylko te dwie drużyny o tym się przekonały, przecież duże problemy miał rok temu Ruch, teraz także Jagiellonia czy Śląsk. Taka naturalna frustracja powoduje, że chciałoby się coś zmienić. Pierwsza myśl: system jest zły. Nie, choć rozumiem te narzekania, szczególnie jesienią, kiedy wszyscy są wkurzeni i zmęczeni. Jednak dochodząc do końca rundy zasadniczej kończą się narzekania, wracają pozytywne emocje. Bo nie ESA37 jest problemem, a kształt europejskich pucharów i te 12 meczów Legii i Lecha w Lidze Europy.
Prezes Legii powtarza, że najważniejsze dla ligi są europejskie puchary.
- I ja się w pełni zgadzam ze współudziałowcem Legii. Kołem zamachowym dla ekstraklasy są występy w tych rozgrywkach, one napędzają ligę. Najlepszy przykład to reprezentacja Polski. Teraz jest wokół niej świetna atmosfera, a wiemy, że jeszcze niedawno tak nie było. Bo decydujące są aspekty sportowe, a nie system. Polskie drużyny, z powodu pozycję w rankingach i układ kwalifikacji, muszą rozgrywać absurdalną liczbę meczów eliminacyjnych. Poza tym te zespoły są zmuszone do zatrudnienia 5-6 dodatkowych piłkarzy, co wiąże się z kosztem 2-3 mln zł rocznie. Mamy we władzach ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów – przyp.red.) Darka Mioduskiego, mocno działa tam też Lech Poznań, ale zmian w systemie kwalifikacji nie da się zrobić szybko.
Cały wywiad ze współudziałowcem Legii i przewodniczącym rady nadzorczej Ekstraklasa SA znajdzieciew piątkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.