News: Maciej Wandzel: Role są przydzielone

Maciej Wandzel: Role są przydzielone

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.09.2014 09:01

(akt. 08.12.2018 09:48)

- Role w klubie są jasne. Boguś nadal zajmuje się codziennym zarządzaniem, dla Darka priorytetem jest budowa nowej siedziby Akademii i nawiązywanie kontaktów w Europie, a ja mam wzmacniać pozycję Legii w środowisku piłkarskim oraz w relacjach z administracją rządową i samorządową w Polsce, a także z biznesem - opowiada w rozmowie z legia.sport.pl nowy współwłaściciel Legii Maciej Wandzel.

Ile kosztowało pana nabycie 20 procent udziałów?


- To tajemnica handlowa. Mogę tylko powiedzieć, że to są identyczne warunki jak wykup akcji przez Darka i Bogusława od ITI.

Od czego pan zacznie?


- Należy przede wszystkim podkreślić, że Legia to dobrze prosperująca firma. Potencjał tego klubu jest przeogromny. Mam zamiar aktywnie przekonywać środowiska biznesowe, jak znaczącym narzędziem marketingowym jest taki klub jak Legia. Trzeba się również pochylić nad kwestią stadionu. Często słyszę opinię, że Legia dostała go od miasta. To kompletne nieporozumienie. Wszystkie nowe stadiony w Polsce należą do miast, ale Legia jest jedynym klubem, który płaci za niego czynsz, podatki i ponosi wszystkie koszty utrzymania. Jednocześnie Legia - mistrz Polski - ma najsłabsze zaplecze infrastrukturalne do treningu i szkolenia zawodników oraz dzieci i młodzieży. To musi się zmienić, jeśli nie chcemy odstawać od Europy. Moim zadaniem będzie przekonanie władz Warszawy, że Legia jest świetnym narzędziem promocji miasta - w ogóle niewykorzystywanym.


Na Legii można pana spotkać bardzo często. Pamięta pan, kiedy był tu na pierwszym meczu Legii?


- Nie potrafię sobie teraz dokładnie przypomnieć, ale to było bardzo dawno. Od 2000 r. mieszkam w Warszawie. W latach 2006-11 mój syn trenował w Akademii Legii, był kapitanem kolejnych roczników i mistrzem Polski. Nie tylko bywałem wielokrotnie na stadionie przy Łazienkowskiej, ale też poznałem dobrze podwarszawskie miejscowości, gdzie Olkowi zdarzało się grywać.


Od razu po tej decyzji pojawiły się komentarze, że wraz z pana przyjściem do Legii zostanie sprzedany Dusan Kuciak i pierwszym bramkarzem zostanie pana syn Aleksander.


- Internet jest wolny i każdy może sobie żartować. Mnie jednak nie bawią takie dowcipy. Jak ktoś dobrze zna sytuację Olka, to wie, że od półtora roku leczy kontuzję. Przez ten czas miał trzy operacje kolana i jego kariera wisi na włosku. Nie wiadomo, jak to się potoczy. Ja jestem zdania, że powinien skończyć z piłką i zająć się biznesem tak jak ja. Ale jak będzie, to niebawem zobaczymy.


Zapis rozmowy na Legia.sport.pl

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.