Domyślne zdjęcie Legia.Net

Manu – najgorszy czy może najlepszy transfer Legii?

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.06.2011 14:39

(akt. 14.12.2018 05:22)

<p>Legia w zeszłym sezonie dokonała dziesięciu transferów do klubu. Jednak na żadnego zawodnika nie spadło tyle słów krytyki co na Manu. Portugalczyk raził nieporadnością jesienią, irytował też na początku rundy wiosennej - ale się rozkręcił. Wynik to sześć asyst w Ekstraklasie – najwięcej ze wszystkich legionistów oraz jedna bramka. Do tego doszły dwie asysty w rozgrywkach Pucharu Polski oraz niezwykle ważne trafienie w finale w Bydgoszczy. Nie mówię, że nie mogło być lepiej, ale byli słabsi od Emmanuela Bonfirma Evaristo.</p>

Tymczasem krytycznie o Potugalczyku wypowiadają się prawie wszyscy. Prawy pomocnik Legii został wybrany przez stację Canal+ najgorszym piłkarzem na tej pozycji, a Wojciech Kowalczyk zaryzykował nawet stwierdzenie, iż był to najgorszy transfer w całej Ekstraklasie.

Czym jest to spowodowane? Opinie są różne – jedni twierdzą, że nie spełnił oczekiwań, drudzy są poirytowani słabością Macieja Skorży do Portugalczyka. Faktem jest, że letni balon został napompowany i szybko z hukiem pękł, ale czy Manu był najsłabszym ogniwem transferowym w minionym sezonie przy Łazienkowskiej? Czy on najbardziej nie spełnił oczekiwań? Z pewnością nie!

Przypomnijmy, że Marijan Antolović miał być godnym następcą Jana Muchy, a po kilku błędach sprawdzał wyłącznie wytrzymałość ławki rezerwowych. Srdja Kneżević miał nawiązać rywalizację z Jakubem Rzeźniczakiem, a rywalizował jedynie z Takesure Chinyamą – najpierw w leczeniu urazów, a później liczbą błędów w czasie krótkich epizodów na boisku. Alejandro Cabral miał być rozgrywającym na miarę Leszka Pisza, a już wiadomo, że w Legii więcej nie zagra. Bruno Mezenga miał powalczyć o koronę króla strzelców, a w Warszawie bardziej znaną osobą od Brazylijczyka jest jego żona. Dejan Kelhar przegrał dwie główki z niskim piłkarzem Ruchu i przegrał tym samym rywalizację o miejsce w szerokiej kadrze zespołu. Felix Ogbuke tylko irytował – tak słabego piłkarza pod względem taktycznym nie było w Legii już dawno. Michal Hubnik miał świetny początek ale później kontuzje uniemożliwiły mu pokazanie tego co potrafi. Janusz Gol przybył do Legii nieprzygotowany i dopiero w ostatnich meczach zaczął odgrywać w zespole jakąkolwiek rolę. Wychodzi więc na to, że tylko Ivica Vrdoljak był transferem lepszym od Manu.

Oczywiście sam długo nie należałem do fanów Portugalczyka i nadal nie jestem jego wielkim zwolennikiem, ale naprawdę Manu nie zasłużył sobie na taką krytykę. Kosztował jedynie 100 tys. euro. Za tak niską kwotę trudno dziś o takiego piłkarza – dziś po jednej niezłej rundzie wycenia się w polskiej lidze zawodników na milion euro. Biorąc pod uwagę to, jaką kwotę wyłożyła Legia za pomocnika można zaryzykować stwierdzenie, że były to najlepiej ulokowane pieniądze w ostatnim okresie. Jest to bowiem typ wojownika, walczaka. Nie przejmuje się krytyką, śmiechami z boku czy nieudanymi zagraniami. On robi cały czas swoje. Walczy. Po stracie piłki zaraz biegnie aby ją odzyskać. W obronie robi mnóstwo dobrej roboty, zalicza sporo odbiorów. Po przebiegnięciu czasem całego boiska długo sprawiał wrażenie jakby nie widział co zrobić z piłką, irytowały jego dośrodkowania do nikogo – ale to się z czasem zmieniło. Jeśli cały sezon 2011/12 będzie miał tak udany jak końcówkę minionych rozgrywek będzie to należał do najlepszych w Ekstraklasie.

Polecamy

Komentarze (99)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.