News: Marcin Burkhardt: Legia to magnes, z którym każdy chce się pokazać

Marcin Burkhardt: Legia to magnes, z którym każdy chce się pokazać

Piotr Kamieniecki

Źródło: przegladsportowy.pl, Przegląd Sportowy

23.09.2017 11:49

(akt. 02.12.2018 11:59)

- Lech nie jest magnesem mogącym równać się z Legią. Z nią każdy zespół chce się pokazać, maksymalnie spinając. W wielu wypadkach to kompleksy. Gdy niewielki klub, typu Odra Wodzisław pokona Legię, to piłkarz z Wodzisławia latami to wspomina. Przed każdym sezonem, nawet w kiepskich czasach, a takie też bywają w Warszawie, Legia była kandydatem do mistrzostwa - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Marcin Burkhardt, w przeszłości zawodnik Jagiellonii oraz "Wojskowych".

Niedawno w Legii szalał sztorm, który zmył z pokładu trenera Jacka Magierę i dyrektora sportowego Michała Żewłakowa.


- Moim zdaniem nie powinno być mowy o zwalnianiu Jacka Magiery, chociaż wyniki w tym sezonie go nie broniły. Ale za rezultaty odpowiedzialny jest nie tylko szkoleniowiec, a cały pion sportowy plus oczywiście piłkarze. Uważam, że po pierwszym poważnym kryzysie Jacek powinien dostać szansę, by udowodnić, że potrafi wyprowadzić zespół z zakrętu. Cóż szkodziło dać mu czas na podniesienie drużyny powiedzmy do końca roku? Ma spokojną, chłodną głowę, nie szaleje, dlatego sądzę, że znalazłby rozwiązanie A wyszło jak to u nas: rach, ciach, głowa się zagotowała i nie ma trenera. Bardzo rzadko ligowy szkoleniowiec znajduje się w „strefie komfortu”. Wiecznie musi drżeć o pracę, choćby zaczął dwa miesiące wcześniej. Największym kłopotem Legii były transfery, z obu stron – przychodzące i wychodzące. Ktoś powie: ale trener je akceptuje! No tak, ale często nie ma wyjścia, musi akceptować, by mieć chociaż „sztukę”  do grania.

 

Co wydarzy się w niedzielę? Wskaże pan faworyta

 

- Można było przewidywać, że Jaga tak jak większość naszych pucharowiczów, wczesną jesienią wpadnie w dołek, ze względu na grę w pucharach. Tak już mamy, że udział w nich polskim zespołom niestety nie służy. Krótsza przerwa na odpoczynek po sezonie i tak dalej. Jagiellonia zdobyła trzy punkty w ostatnich czterech meczach, Legia wygrała, ale grą, nawet pod kierunkiem nowego trenera, nie przekonuje. Więc w Białymstoku pachnie remisem, który zresztą w meczach z Legią dość często bywa. Mamy ligę jaką mamy... Już nawet nie śmieję się, gdy słyszę drwiny z klubów z Azerbejdżanu czy dziwienie się, że Jacek Góralski postanowił przenieść się do bułgarskiego Łudogorca. To bardzo bogaty klub, który pod względem sportowym zdecydowanie przewyższa Legię. Gdy wchodzili do fazy grupowej Ligi Mistrzów, robili to fajnie grając w piłkę. Tymczasem Legia miała wyłącznie szczęście.

Całą rozmowę przeczytać można w sobotnim wydaniu "Przeglądu Sportowego" oraz w internecie na stronie "przegladsportowy.pl"

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.