Domyślne zdjęcie Legia.Net

Marcin Burkhardt: To nie będzie spacerek

Adam Dawidziuk

Źródło: Gazeta Wyborcza

01.08.2006 23:38

(akt. 25.12.2018 07:31)

- Czy zagram, okaże się przed meczem. Jestem w osiemnastce meczowej, ale ostatnio częściej widzę się z lekarzem niż z trenerem. Opuściłem poniedziałkowy trening. Czekamy na wyniki badań. Boli mnie kręgosłup, ale nie ma jeszcze potwierdzenia, czy pojawiła się przepuklina. Chcę zagrać - mówi przed środowym meczem Legii z FH Hafnarfjordur <b>Marcin Burkhardt</b>, którego występ stoi pod znakiem zapytania.
Co wam sprawiło największą trudność w pierwszym spotkaniu? - Przede wszystkim płyta, która w porównaniu do murawy przy Łazienkowskiej była w bardzo złym stanie. Naprawdę niebo i ziemia. A po drugie to także brak skupienia. Teraz już wiemy, jak potrafią zagrać. Jeśli wyjdziemy na to spotkanie w pełni zaangażowani, to nie powinno być kłopotów. O luzie nie może być mowy. Sytuacji bramkowych tworzyliście naprawdę dużo. Dlaczego szwankowała skuteczność - Ten mecz mógł się skończyć wynikiem 4:0 lub 5:0. Sytuacje mieli Michal Gottwald, Dawid Janczyk, Sebastian Szałachowski, również ja. Ale dlaczego nic w tych sytuacjach nie wpadło - tego nie potrafię sobie wytłumaczyć. Środowy mecz to formalność? - Ja tak nie myślę. Nie możemy odpuścić ani myśleć o oszczędzaniu sił. Jeśli ktoś tak podejdzie do meczu, to na 90 proc. może być pewny, że w kolejnym usiądzie na ławce rezerwowych. Musimy wygrać. W środę graliście w Islandii, w sobotę w lidze z Cracovią, dziś rewanż z Hafnarfjordur, w najbliższą sobotę mecz z Groclinem w Grodzisku, w tygodniu już pierwszy mecz z Szachtarem na wyjeździe. Jesteście przygotowani na taki maraton? - Myślę, że tak. O zmęczeniu nie mamy prawa mówić. W ligach zachodnich gra się tak tydzień w tydzień. Do tego powinniśmy dążyć również w Polsce i grać częściej. Może to być monotonne, ale profesjonalny piłkarz powinien sobie z tym radzić. Jaki Pan typuje wynik? - Na pewno kibice życzyliby sobie gradu bramek i chcielibyśmy im taki zafundować, ale jeśli będzie skromne 1:0, to także awansujemy i nie robiłbym z tego problemu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.