Marcin Herra
fot. Marcin Szymczyk

Marcin Herra: Robimy wszystko, by trener Runjaić miał pełen komfort pracy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legia.com

27.06.2022 11:55

(akt. 27.06.2022 13:07)

– Frekwencja, serwis dla kibiców, dialog i budowanie społeczności pozostają naszym celem. Widać każdego dnia ogromną energię w pracy Jacka Zielińskiego, trenera Kosty i sztabu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z oczekiwań – mówił w rozmowie z legia.com wiceprezes zarządzający klubem, Marcin Herra.

– Pierwszym naszym celem była i jest wyższa frekwencja na meczach. Wielu członków naszej legijnej społeczności wskazywało na brak wystarczających aktywności o charakterze profrekwencyjnym. Dlatego podjęliśmy szereg działań, które dzień po dniu realizowaliśmy. Już przed meczem z Lechią Gdańsk – pierwszym, który był mocno promowany – wielu kibiców pozytywnie reagowało, że widzą reklamy na mieście. Filmy, które tworzymy wewnętrznie w ramach zespołu mediów, zdobyły duże zasięgi i budowały zaangażowanie. Naszym zamiarem było i jest skłonienie odbiorców do decyzji: chcę przyjść na ten mecz, chcę pomóc drużynie wygrywać, chcę być częścią społeczności Legia.

– Jako klub robimy wszystko by, trener Kosta miał pełen komfort pracy. Jest świadomy, że aby osiągnąć sukces sportowy, klub musi działać odpowiednio dobrze w sprawach i obszarach, o których rozmawiamy. Ale mogę zapewnić o jednym. Nawet jak będziemy cały czas wygrywali, naszym obowiązkiem będzie stale działać w obszarze profrekwencyjnym, komunikacyjnym czy też ciągle dbać o serwis dla kibiców. Będziemy dopiero zadowoleni, kiedy znowu osiągniemy frekwencję na stadionie pomiędzy 20 a 28 tys. osób na każdym meczu.

Wiele zainteresowania wzbudza pożegnalny mecz Artura Boruca.

–  20 lipca o godz. 18.00 odbędzie się mecz dwóch klubów, których Artur jest absolutną legendą. Dobrą praktyką w takich momentach jest stworzenie warunków do godnego pożegnania piłkarza o tak wyjątkowym statusie, legendy Legii i reprezentacji Polski. Długo rozmawialiśmy z Arturem. Stworzyliśmy harmonogram działań przed i w trakcie meczu. Będziemy mieli możliwość godnego pożegnania, mamy nadzieję, że przy pełnym stadionie. Co więcej, przygotowaliśmy program ustalony z Arturem, jeśli chodzi o możliwość jego aktywności, a tych będzie wiele.

Artur przekaże strój z ostatniego meczu do muzeum klubowego. Będziemy również mogli otworzyć ekspozycję poświęconą jego dokonaniom w Legii. Artur spotka się z kibicami z na Trybunie Południowej i Wschodniej. Będzie także gościem w cyklu Legends Club. Jego pożegnanie jest bardzo ważnym momentem w życiu klubu. Moim zdaniem to powinien być taki rytuał, który chcemy realizować.

Dlaczego mimo gry w fazie grupowej europejskich pucharów sytuacja finansowa klubu jest tak trudna?

–  Sytuacja klubu jest złożona. Przychodów obecnie mamy mniej, a dużo kosztów stałych bądź względnie stałych. Za nasze obiekty płacimy czynsz. Po naszej stronie są też wszystkie inne opłaty. Zajęliśmy dziesiąte miejsce w lidze, a co za tym idzie, otrzymaliśmy znacznie mniejszą kwotę od Ekstraklasy. Aktualnie nie mamy przed sobą meczów pucharowych. Przed nami jedno z najtrudniejszych półtora roku. Nie załamujemy rąk. Pierwszy raz w historii klubu przygotowaliśmy program efektywności kosztowej. Przeglądamy każdą fakturę, każdy proces, żeby poszukać odpowiedzi, co możemy robić taniej i jak działać sprawniej. Legia to ogromny organizm i to nie jest łatwy proces. Chcemy wprowadzić oszczędności w codziennym działaniu, ale nie obniżając poziomu sportowego. Będziemy maksymalizować przychody wszędzie, gdzie tylko można to robić. Jednocześnie musimy się bardziej zintegrować jako klub. To ma miejsce, na pewno przejdziemy ten etap i będziemy mieli zdecydowanie lepszą sytuację.

Co się dzieje z odświeżeniem stadionu?

– Każdego dnia, nie tylko przed meczami, widzę ekipę sprzątającą, która pracuje. Odświeżamy kluczowe elementy, być może niewidoczne dla kibiców, ale ważne dla drużyny. Zmieni się strefa wyjścia zawodników, są już oklejone schody na Trybunę Północną. Przed Trybuną Wschodnią można obejrzeć galerie z archiwalnymi zdjęciami Kazimierza Deyny. Przygotowujemy i odnawiamy parking, który od lipca będzie działał codziennie. Przeprowadzimy także prace na Żylecie. Jest lista innych tematów. Finansowo jednak nie udźwigniemy wszystkiego i dlatego będziemy realizowali zadania krok po kroku.

Kiedy Sports Bar będzie otwarty?

– Zadeklarowaliśmy trzy miesiące temu, że w lipcu. Jesteśmy już blisko ukończenia prac remontowych w środku. Trwają przygotowania nowej aranżacji, przygotowania mebli. Uzyskaliśmy wszystkie pozwolenia, bo teraz będziemy sami zarządzali tym miejscem. Nie jest łatwo dzisiaj z terminami i kosztami, ale najpóźniej na pierwszy mecz domowy planujemy otwarcie. Bar będzie otwarty w dni meczowe i specjalne wydarzenia. Mam nadzieje, że nowa aranżacja i forma baru przypadnie kibicom do gustu.

Czy komercyjne wykorzystywanie The Boxa przekłada się na przychody klubu?

– Tak. The Box stał się otwartym miejscem spotkań biznesowych, ale jest to również miejsce spotkań młodych osób zainteresowanych esportem, gamingiem i rapem. W najbliższą czasie odbędą się również kolejne wydarzenie. Shift7 League (zawieszony od czasu wybuchu wojny na Ukrainie – red.) miał bardzo dobre zasięgi i odbiór, dzięki czemu podpisaliśmy umowy z poważnymi partnerami. Ten projekt ma coraz lepsze podstawy do rozwoju a przestrzeń The Box coraz lepiej wykorzystujemy.

Czy to prawda, że event, który odbił się szerokim echem z powodów, kosztował 800 tys. zł?

– To nieprawda, że jeden sobotni event kosztował takie pieniądze.

Jak wygląda współpraca Legii z sekcjami?

– Deklaracja była taka, że będziemy razem pracowali. Przełożyło się to na praktyczne działania. (…) Nie wszystkie sekcje mają możliwości zaopatrzenia się w sprzęt, więc my chcemy w tym pomóc. Drugim rodzajem udzielanej pomocy jest pomoc marketingowa. Będziemy współorganizować akcje promocyjną na przełomie sierpnia i września, kiedy mamy najwięcej zapisów do wszystkich sekcji – nie tylko piłkarskich. Przedstawiliśmy zarządzającym sekcjom projekt zakładający, że będą oni mogli w określonym czasie korzystać z meczów i lóż, aby budować relacje ze swoimi partnerami. W ramach możliwości sekcje mogą korzystać także z pomieszczeń naszego stadionu i organizowanych przez siebie akcji.

Jako Legia nie mamy aktualnie pieniędzy, żeby wprost pomóc finansowo. Legia siatkarska ogłosiła zbiórkę, ale według mojej wiedzy nie zakończyła się zebraniem kwoty wyższej niż kilkanaście tysięcy złotych. Chcemy jednak udzielić wsparcia w kwestii przygotowania do sezonu i np. pozyskania partnerów. Myślę, że to się rozstrzygnie do końca lipca.

Czy sekcja Legia Tennis&Golf sama się finansuje?

– Nie było takich planów, żeby w pierwszym roku sama się finansowała. Projekt jest bardzo rozbudowany. Przed nami jest do realizacji plan inwestycyjny, który zakłada m.in. remont domu klubowego. To co już się zmieniło na plus – korty, cały kompleks ma zdecydowanie wyższy poziom i żyje dzięki naszej działalności. Mamy coraz więcej wydarzeń, coraz więcej trenujących dzieci, akademia się rozwija. Przed nami turniej WTA 250, w którym wystąpi pierwsza rakieta na świecie – Iga Świątek. Powracamy do tradycji najlepszych, legijnych lat. To było miejsce, które było identyfikowane z klubem. Naszym celem jest, aby za kilka lat Legia Tennis&Golf zarabiała na siebie, ale do tego potrzebny jest organiczny rozwój, pozyskanie kolejnych partnerów oraz przeprowadzenie inwestycji, dzięki którym będziemy mieli zdecydowanie większe możliwości działania. To jeszcze potrwa.

Całą rozmowę z Marcinem Herrą można przeczytać w serwisie legia.com.

Polecamy

Komentarze (102)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.