Domyślne zdjęcie Legia.Net

Marcin Komorowski: Mam swoje marzenie

Jerzy Zalewski, Jakub Grzeszkowski

Źródło: Legia.Net

12.02.2009 18:32

(akt. 18.12.2018 05:56)

- Piłka nożna nie jest grą dla kobiet. Trzeba grać twardo i ostro. Nie można jednak przekroczyć pewnych granic. Wydaje mi się, że gram ostro i nie odpuszczam. Wiem też, że Legia to klub który zawsze walczy o mistrzostwo. Na razie wszystko jest w porządku. Nie mam żadnych problemów, koledzy mnie dobrze przyjęli. Zamieszkałem w pokoju z Kubą Rzeźniczakiem, który bardzo mi pomaga. Cieszę, że trafiłem na kogoś takiego jak on. Zdaję sobie sprawę, że moje pierwsze kroki będą bacznie obserwowane, a pierwsze wpadki mocno wyolbrzymione. Dlatego staram się skoncentrować na dobrej grze, aby nie dawać żadnych powodów do krytyki - prognozował specjalnie dla serwisu Legia.Net nowy lewy obrońca Legii <b>Marcin Komorowski</b>.
Jak wypadło przyjęcie w klubie? - Na razie wszystko jest w porządku, nie ma żadnych problemów. Koledzy mnie dobrze przyjęli. Kuba Rzeźniczak jest ze mną w pokoju i dużo mi pomaga. Bardzo się cieszę, że trafiłem na kogoś takiego jak on. Podpowiada mi co i jak. Przeszedłeś już chrzest? - Nie (śmiech). Nie znam tutejszych tradycji. Wygląda na to, że wszystko jeszcze przede mną. Czego oczekujesz po swojej grze w Legii? - Chcę grać w Legii jak najlepiej, pokazywać się z jak najlepszej strony. Zobaczymy czy to się uda, ale zrobię wszystko, by tak właśnie się stało. Czy gra w Legii jest dla ciebie szczytem marzeń? Czy może masz inne ambicje? - Jak wiadomo każdy ma swoje marzenia. Ale ja na razie nie chcę jeszcze o nich mówić. Powiem, gdy się one spełnią. Opowiedz o swoich mocnych stronach? - Jest nią chyba gra ofensywna. Lubię się włączać do ataku i mam nadzieję, że to będzie dobrze wyglądało. Więc można liczyć na kolejne hattricki? - Oj, to zobaczymy. Ja raczej nie zakładam przed rundą, że w tej strzelę jednego, a w innej dwa hattricki. Koncentruję się raczej na tym, by dobrze wyglądać w trakcie meczu i to jest moim celem. Gra ofensywna na pewno nie jest ci obca, a jak scharakteryzujesz swoja grę w obronie? - Obronna też nie wygląda źle, aczkolwiek muszę jeszcze popracować nad kilkoma elementami. Wiadomo, że w Polonii Bytom grało się inaczej, a Legii wymagania są inne. Tutaj gra się ofensywnie, trener nakazał wysoko łapać przeciwnika. Mam nadzieję, że szybko ten element poprawię. Trener Urban wspominał, że inaczej gra się w Bytomiu, a inaczej w Warszawie. Spodziewasz się jakiejś bariery do pokonania? - Nie. Jest to kwestia treningu i przyzwyczajenia się. Rywalem do miejsca w składzie będzie Tomasz Kiełbowicz. - W każdym dobrym zespole rywalizacja musi być. Dla mnie Tomek jest bardzo dobrym zawodnikiem. Przecież jest w Legii już od dłuższego czasu. A żeby utrzymać się w takim zespole nie można być ogórkiem. Zobaczymy jak się rozwinie nasza rywalizacja. Jak doszło do pierwszego kontaktu z Legią? - Na obozie z Polonią Bytom w Turcji zadzwonił do mnie dyrektor Trzeciak i poinformował mnie, że Legia jest mną zainteresowana, gdyż jestem jednym z kandydatów do jej wzmocnienia. Później stale byliśmy w kontakcie. Na kadrze rozmawiałem już ze swoim managerem. Ustaliliśmy warunki i doszło do transferu. Nastąpiło jednak jednodniowe opóźnienie. - Z tego co wiem zatwierdzenie transferu wymagało przejścia jakiejś procedury i stąd to opóźnienie. Nowy w drużynie jest też Krzysztof Ostrowski. Nie próbujesz się z nim trzymać? - Krzyśka znam raczej z boiska, osobiście poznałem go dopiero tutaj. Jest bardzo sympatycznym chłopakiem, ale w pokoju jestem z Kubą Rzeźniczakiem i raczej to z nim się trzymam. A co powiesz o pogodzie? Aktualnie świeci słońce i pada śnieg. - Warunki są zbliżone do tego, co mamy w Polsce. Z tego co wiem to właśnie było celem tego zgrupowania. Jasne, że pogoda mogłaby być nieco lepsza, ale jest to co jest i trzeba do tego przywyknąć. Wracając do ostatniego sparingu, pokazałeś w nim charakter. Zostałeś ostro sfaulowany, a mimo to później nie odstawiałeś nogi. To twój znak firmowy? - Wiadomo, że piłka nożna nie jest grą dla kobiet. Trzeba grać twardo i ostro. Nie można jednak przekroczyć pewnych granic. Wydaje mi się, że gram twardo i nie odpuszczam. O mały włos nie strzeliłeś główka gola w sparingu. - Szkoda, że nie wpadło, ale następny korner zakończył się strzeleniem bramki przez Wojtka Szalę. A to też cieszy. Co z reprezentacją? Selekcjoner nie zapowiadał kolejnych powołań? - Na razie nie wiem nic na ten temat. Trener nie uprzedza nikogo wcześniej, że ktoś będzie albo nie będzie powoływany. Póki co chciałbym się skupić na grze w klubie i pracować nad formą. A nie czujesz presji towarzyszącej grze w Legii Warszawa? - Zdaję sobie sprawę, że moje pierwsze kroki będą bacznie obserwowane, a pierwsze wpadki mocno wyolbrzymione. Dlatego staram się skoncentrować na dobrej grze, aby nie dawać żadnych powodów do krytyki. Z czym kojarzyła ci się Legia przed transferem? - Legia, to klub który zawsze walczy o mistrzostwo. Pamiętam też, że był konflikt z kibicami i nadal jest. Ale nie interesowałem się tym zbytnio do tej pory.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.