Domyślne zdjęcie Legia.Net

Marcin Smoliński walczy o powrót do Legii

Marcin Gołębiewski

Źródło:

15.01.2007 19:29

(akt. 24.12.2018 05:23)

- Ustaliliśmy wspólnie z trenerem, że pojadę na wszystkie zgrupowania i tak jak reszta zawodników będę walczył o miejsce w składzie. Czuję się na siłach, żeby wrócić do zespołu. Rok mnie nie było w klubie więc chęć ponownego zaistnienia w Warszawie jest duża. Trzeba o to jednak powalczyć na boisku i podczas treningów - powiedział <b>Marcin Smoliński</b>, który zaskoczył kibiców i dziennikarzy swoją obecnością w Mrągowie.

Zaskoczyłeś sporo osób wysiadając dziś z autokaru. Ustaliliśmy wspólnie z trenerem, że pojadę na wszystkie zgrupowania i tak jak reszta zawodników będę walczył o miejsce w składzie. Na razie nigdzie się nie wybieram i zostaję w Legii. Na badaniach w Spale jednak nie byłeś? Niestety nie. Wtedy jeszcze nie było pewne czy odejdę czy nie. Decyzja dotycząca mojej osoby zapadła dopiero w piątek. Jak więc sam możesz ocenić swoją formę na dzień dzisiejszy? Kontuzja której nabawiłem się w Odrze jest już wyleczona. Od roku nie mam kłopotów ze zdrowiem nie powracają także bóle kręgosłupa. Podejmujesz pewne ryzyko. Jeżeli nie przekonasz do siebie trenera możesz na wiosnę grać w rezerwach. Dokładnie tak. Jeżeli po trzech zgrupowaniach trener uzna, że się nie sprawdziłem, będę grał w rezerwach. Do innego klubu nie przejdę. Tego pytania na pewno masz już dosyć. Miałeś wymarzony początek w Legii co się stało, że tego nie wykorzystałeś? Odkryciem rundy zostałem na jesieni. Na wiosnę nie byłem więc już anonimowym piłkarzem i rywale zwracali na mnie więcej uwagi na boisku. Nie byłem też wcześniej na trzech zgrupowaniach pod rząd i nie wytrzymałem tego kondycyjnie. Zaczęły się także kłopoty ze zdrowiem i kontuzje. Niestety pojawiły się też plotki o jakiś imprezach. Porównywano mnie z racji tego, że wywodzę się z Bródna.... z innym byłym piłkarzem. Przez rok uczciwie pracowałem nad swoją formą. Nie bawiłem się i nie chodziłem na imprezy. Zaskoczyły Cię zmiany w sztabie trenerskim? Odchodząc z Legii sztab trenerski też nie był mały. Obecnie doszedł fizjolog oraz Jacek Magiera, który podczas mojego pierwszego pobytu w Legii był partnerem z boiska a teraz jest trenerem. Więcej szkoleniowców to większe rozłożenie pracy a co za tym idzie mniejsza możliwość popełnienia błędów.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.