Marek Jóżwiak: Na Polaków przyjdzie czas
30.06.2010 23:34
- Cabral ma podwójne obywatelstwo - argentyńskie i hiszpańskie. To ważne przy ilości graczy z poza Unii Europejskiej. Od niego będzie zależało z jakim paszportem zdecyduje się grać. Kontrakt z Legią piłkarz podpisał na rok z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata - poinformował były obrońca Legii.
- Ze względu na kontuzje i związane z nimi przerwy w grze, moja dotychczasowa kariera nie toczyła się w ostatnio w zbyt szybkim tempie - przyznał sam Cabral. - W Velez miałem również bardzo dużą konkurencję o miejsce w składzie. Dziękuję Legii za szansę, jaką mi dała. Liczę, że w Warszawie, moja kariera nabierze rozpędu i będę mógł pokazać pełnię swoich umiejętności. Jestem zawodnikiem, który lubi atakować i nie mogę powiedzieć, abym był szczególnie przywiązany do jakiejkolwiek, konkretnej pozycji na boisku. Do Warszawy na razie przyjechałem tylko ze swoimi przedstawicielami, ale będę chciał tu ściągnąć swoją przyszłą żonę. Przed otrzymaniem propozycji z Legii, nie wiedziałem o tym klubie dużo. Dopiero potem zacząłem się interesować oraz wyszukiwań informacje w Internecie, a także oglądać zdjęcia nowego stadionu - powiedział nowy nabytek Legii.
Marek Jóźwiak wyjaśnił również powody, dla których klub kupuje do tej pory tylko zagranicznych graczy. - Skoro sprowadzamy obcokrajowców to widocznie w Polsce nie ma zawodników gwarantujących odpowiedni poziom. Jeśli jednak znacie panowie kogoś o umiejętnościach zbliżonych do Ariela z tak ułożoną lewą nogą to będę wdzięczny za informacje - powiedział Jóźwiak. - My stawiamy na Polaków, ale na nich musimy jeszcze trochę poczekać. Akademia Piłkarska będzie miała dopiero teraz napływ młodzieży do pierwszej drużyny. Można wymienić zawodników takich, jak choćby Michał Żyro, Kuba Kosecki, Maciek Górski, czy Adam Banasiak. Jest kilku młodych chłopaków, a jest jeszcze 3-4, o których państwo usłyszycie za 2-3 lata. Przyjdzie czas na Polaków, ale Ci Polacy muszą mieć od kogo się uczyć - stwierdził dyrektor Legii.
Głos zabrał również prezes Paweł Kosmala. - Musimy godzić marzenia z realiami rynku. Wiemy, jacy zawodnicy są dla Legii dostępni na polskim rynku. Tych zawodników jest mało i jak są dobrzy, tą są także bardzo drodzy. Przy tak dużych potrzebach, jak w tym oknie transferowym, trudno było nie brać pod uwagę zawodników zagranicznych. Poza tym, futbol klubowy jest futbolem bardzo mocno zinternacjonalizowanym. Wiele drużyn w dużo większym stopniu niż Legia tę politykę zatrudniania cudzoziemców praktykuje. Mówię tu głównie o zespołach zagranicznych, które walczą o najwyższe trofea. Musimy się mierzyć z tymi realiami. Marzenie, aby w Legii grali zawodnicy polscy i najlepiej z Warszawy pozostaje aktualne, ale dziś jest niemożliwe do zrealizowania - mówił prezes.
- Wracają do nas z wypożyczeń Artur Jędrzejczyk i Michał Kucharczyk. Ci młodzi piłkarze mają się uczyć od lepszych i podwyższać poziom swoich umiejętności. Taki jest nasz zamysł. Oprócz tych wracających piłkarzy w szerokiej kadrze Legii jest bardzo wielu młodych zawodników. W ten sposób chcemy promować tych Polaków i umożliwiać im rozwój - powiedział Kosmala.
Dyrektor Jóźwiak poinformował też o najbliższych planach transferowych klubu. - Myślę, że jest to jeden z ostatnich transferów. Być może pozyskamy jeszcze jednego zawodnika, ale to już perspektywa około 2-3 tygodni. Wtedy będziemy mieli ewentualnie możliwość testowania zawodników podczas pobytu drużyny w Warszawie. Być może na testy przybędzie również 1, lub 2 zawodników kiedy będziemy na zgrupowaniu we Francji - zakomunikował.
Na konferencji poruszono również tematy Macieja Korzyma, Martinsa Ekwueme, Pance Kumbeva, Wojciecha Skaby i Adriana Paluchowskiego. - Byliśmy porozumieni z Cracovią w sprawie Korzyma, ale to Maciek zmienił zdanie i wybrał Koronę. Co do Ekwueme, to doszliśmy do porozumienia z Zagłębiem Lubin. Nie ukrywamy, że na liście transferowej są Wojtek Skaba i Pance Kumbev. Są to dwaj zawodnicy, którzy muszą szukać sobie klubów. Jeśli ich nie znajdą, to Legia jest klubem, który wywiązuje się ze swoich zobowiązań i nie będzie żadnych przeszkód, aby wypełnili swe kontrakty przy Łazienkowskiej. Adrian Paluchowski przebywa obecnie na testach w Górniku Łęczna. Potrwa to około 10 dni i po tym okresie podejmie decyzję wspólnie z zarządem Górnika. Jestem umówiony z panem Krzysztofem Dmoszyńskim i myślę, że Adrian spokojnie znajdzie sobie klub na zapleczu Ekstraklasy. Trzeba zrobić wszystko, aby ten zawodnik, a także inni wypożyczani, mieli radość z gry w piłkę i rozwijali się. Nie chcemy, aby były to zesłania tylko dlatego, że jest się słabszym. My nadal wierzymy w tych graczy i będziemy się im przyglądać - zakończył Jóźwiak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.