Marek Jóźwiak: Szukamy talentów w Afryce
11.10.2011 08:49
- Cały czas szukamy jednak też talentów w Afryce i skoro pojawiła się możliwość sprowadzenia do nas talentu stamtąd, to należało z niej skorzystać - tłumaczy Jóźwiak dla serwisu legia.com.
Przez szatnię Legii przewinęło się kilku mniej lub bardziej udanych piłkarzy z Afryki. Pierwszą afrykańską gwiazdą był Nigeryjczyk Kenneth Zeigbo, który do Legii trafił latem 1997 r. Zagrał w 20 spotkaniach, strzelając w nich pięć bramek, i szybko zwinął się do Wenecji. Później okazjonalnie pojawiały się kolejne "gwiazdy", które okazywały się jednak ich marną imitacją. Kibice z pewnością pamiętają Moussę Yahayę, który do Legii trafił z GKS Katowice. Niesubordynacja oraz hulaszczy tryb życia spowodowały, że zamiast eksplozji talentu Yahaya zmarnował się. Niestety piłkarze z Afryki często w Polsce nie radzą sobie z dyscypliną. Przykładem, który nie potwierdza tej reguły, jest zawodnik z Zimbabwe Dickson Choto, który w Legii jest od lata 2003 r. Ostatnio z powodu kontuzji nie gra zbyt dużo, ale przez kilka lat był nie do przejścia w obronie. Dickson się sprawdził, ale jego rodak Takesure Chinyama, który był nawet królem strzelców, szybko przybladł. A pamiętacie "dzika" z Burkina Faso? Moussa Ouattara - obrońcę, który w sezonie 2005/2006 zdobył z Legią mistrzostwo Polski? Niestety, też "polski" klimat mu nie odpowiadał i szybko wyjechał do Niemiec. Teraz Marek Jóźwiak zapewnia, że nowi zawodnicy to naprawdę talenty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.