News: O co chodzi w konflikcie Legii z Jóźwiakiem?

Marek Jóźwiak: Szukamy talentów w Afryce

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy, legia.com

11.10.2011 08:49

(akt. 04.01.2019 13:26)

<p>W poniedziałek Legia oficjalnie potwierdziła informację, która w niedzielę była przez Was mocno komentowana. Młody gracz z Ghany Alebert Bruce od stycznia będzie zawodnikiem Legii.  Podpisano z nim umowę na rok z opcją przedłużenia na trzy lata. - Albert Bruce jest zawodnikiem bardzo silnym w bezpośrednim kontakcie. Mocno trzyma się na nogach i potrafi wykonać dobre podanie prostopadłe. Jest to młody, perspektywiczny zawodnik, grający na pozycji środkowego pomocnika - zachwala dyrektor sportowy Marek Jóźwiak.</p>

- Cały czas szukamy jednak też talentów w Afryce i skoro pojawiła się możliwość sprowadzenia do nas talentu stamtąd, to należało z niej skorzystać - tłumaczy Jóźwiak dla serwisu legia.com.


Przez szatnię Legii przewinęło się kilku mniej lub bardziej udanych piłkarzy z Afryki. Pierwszą afrykańską gwiazdą był Nigeryjczyk Kenneth Zeigbo, który do Legii trafił latem 1997 r. Zagrał w 20 spotkaniach, strzelając w nich pięć bramek, i szybko zwinął się do Wenecji. Później okazjonalnie pojawiały się kolejne "gwiazdy", które okazywały się jednak ich marną imitacją. Kibice z pewnością pamiętają Moussę Yahayę, który do Legii trafił z GKS Katowice. Niesubordynacja oraz hulaszczy tryb życia spowodowały, że zamiast eksplozji talentu Yahaya zmarnował się. Niestety piłkarze z Afryki często w Polsce nie radzą sobie z dyscypliną. Przykładem, który nie potwierdza tej reguły, jest zawodnik z Zimbabwe Dickson Choto, który w Legii jest od lata 2003 r. Ostatnio z powodu kontuzji nie gra zbyt dużo, ale przez kilka lat był nie do przejścia w obronie. Dickson się sprawdził, ale jego rodak Takesure Chinyama, który był nawet królem strzelców, szybko przybladł. A pamiętacie "dzika" z Burkina Faso? Moussa Ouattara - obrońcę, który w sezonie 2005/2006 zdobył z Legią mistrzostwo Polski? Niestety, też "polski" klimat mu nie odpowiadał i szybko wyjechał do Niemiec. Teraz Marek Jóźwiak zapewnia, że nowi zawodnicy to naprawdę talenty.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.