Marek Koźmiński: Legia będzie jak Real Madryt
27.08.2012 08:51
- Jakie sa problemy polskiej piłki - właściciele, piłkarze i trenerzy. I do tego dodałbym brak kontaktów. Wyobraźmy sobie taką sytuację: Pan Mariusz Walter chce zadzwonić do dyrektora sportowego Milanu. Zakładam się, że ten Włoch spojrzy na nazwę. "Legia Warszawa?". Co znaczy Legia na arenie międzynarodowej? Wciąż niewiele. Nie będzie chciał z nim rozmawiać. Natomiast, gdyby pan Walter miał kogoś, kto tamtego zna osobiście i zadzwonił "Słuchaj Giuseppe, mamy taką sprawę", to by zadziałało. Polska piłka nie ma żadnego kontaktu z wielką piłką. Z żadnym krajem.
W Legii teoretycznie dyrektorem sportowym został szef akademii, przez chwilę był nim Marek Jóżwiak, a potem Leszek Miklas. W Lechu jest syn właściciela...
- Dyrektor sportowy musi mieć trzy cechy - umieć ocenić piłkarza, mieć zmysł do handlu i trzecią - wizjonerstwo. Musi mieć strategię. A na przykład widzi pan pomysł w Legii? Klub, który musi - podkreślam: musi! - wygrywać mistrzostwo Polski. Z racji słabych przeciwników, stadionu, kibiców, Warszawy. A oni szczycą się akademią...
Ale ta jednak w najgorszym wypadku dostarcza piłkarzy z miejsc 14.-18. w kadrze i obniża koszty utrzymania drużyny.
- Super. Ale do tego trzeba coś dołożyć. Nie jestem kibicem Legii, wręcz mówię to jako krakus - ten klub jest przykładem największego potencjału w Polsce. Są prawie dobrzy, ale to "prawie" robi różnicę. Mówiłem panu Walterowi: drugie miejsce to jest porażka. Za taki finisz piłkarze powinni dopłacać do klubowej kasy. Granie w Lidze Europy? To nie jest dla mnie wynik. Sukces to Champions League. Ostatnie mecze ligowe poprzedniego sezonu należało wygrać jajami, strzelać gole plecami. W korytarzu trzeba było zastraszać rywali. Legia nie mogła nie wygrać mistrzostwa!
Jeśli awansują drugi rok z rzędu do fazy grupowej LE, to będzie sukces.
- Nie. Liczy się tylko Liga Mistrzów. Legia - w polskich warunkach - powinna być Realem Madryt. Genialnie, że ma szkółkę, ale tylko na niej daleko nie zajedzie. Albo robisz z klubu szkółkę, albo robisz wynik. Legia musi kupować. Za 500 tysięcy, potem sprzedać za milion, ale kupować! Wisła i Lech, półka niżej, powinny przyjąć filozofię Barcelony i głównie szkolić. Ale Legia to Real. Bo to Warszawa, z jej pieniędzmi, stoi za nią TVN. Wielka marka. W stolicy bilet na mecz jest za 50 złotych, w Krakowie za 30 złotych. To wreszcie znajdzie przełożenie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.