Marek Papszun
fot. Marcin Szymczyk

Marek Papszun: Legia to główny kandydat do mistrzostwa Polski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Raków Częstochowa

09.09.2022 09:30

(akt. 09.09.2022 04:05)

– Są gry, które same z siebie wyzwalają adrenalinę u wszystkich i nie trzeba się na nie specjalnie mobilizować. Takim spotkaniem jest na pewno mecz z Legią – mówił przed rywalizacją z "Wojskowymi", w 9. kolejce PKO Ekstraklasy (11.09, godz. 17:30), trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun.

– Wreszcie jesteśmy w takim momencie, że możemy trochę popracować i przygotować się dobrze do rywalizacji, bo ostatni okres okazał się bardzo intensywny, jeśli chodzi o grę, i nie było na to czasu. Potrzebowaliśmy chwili oddechu. Wierzę, że to pozwoli na powrót do naszej normalnej dyspozycji, bo poprzedni mecz (0:3 z Cracovią – red.) ewidentnie nam nie wyszedł. W prestiżowym spotkaniu z Legią, przed własną publicznością, będziemy się chcieli pokazać z lepszej strony. Wiemy jaki to rywal. To główny kandydat do mistrzostwa Polski – tak jest co roku, od dekady, poza minionym sezonem, ale trzeba pamiętać o tym, co działo się wcześniej. Wszystko wróciło w Warszawie do stanu, jaki był.

– Zawodnicy nie są robotami, zespół nie jest ponad ligę. Na 14 meczów zagraliśmy – według mnie – 2 słabsze, z Cracovią i Górnikiem. W ekstraklasie nikt nie ma łatwego spotkania, to mega wyrównane rozgrywki. W Krakowie nie byliśmy w normalnej dyspozycji i skutki okazały się dla nas bolesne. Słabsza gra, tak jak w poprzedniej kolejce, się zdarza, to efekt wielu czynników. Niektórzy piłkarze byli zmęczeni i to jest normalne. Zagraliśmy 4 intensywne mecze w 10 dni, do tego doszły jeszcze podróże. Wtedy się nie trenuje, tylko regeneruje i gra. Nie można się przygotować do spotkań tak, jak inne drużyny.

– Zależało nam na wygranej z Cracovią, ale są takie dni, gdzie drużyna, z różnych przyczyn, nie jest w dobrej dyspozycji. Trzeba też przyznać, że przeciwnik był mega skuteczny. Mocno pomogliśmy swoimi błędami, lecz rywalowi wychodziło wtedy wszystko. Krakowianie chyba sami się nie spodziewali, że pójdzie im tak łatwo. To się zdarza, to już za nami. Teraz szykujemy się do rywalizacji z Legią, wierzymy, że zagramy u siebie tak, jak zwykle, czyli dobrze albo bardzo dobrze. I – przede wszystkim – wygramy.

– Ben Lederman do nas wrócił, rozpoczął treningi. Myślę, że za ok. 2 tygodnie powinien wznowić zajęcia z zespołem. Marcin Cebula? Niestety, nie mamy dobrych informacji, bo prawdopodobnie przejdzie kolejny zabieg. Tomas Petrasek i Andrzej Niewulis na razie pracują indywidualnie.

Polecamy

Komentarze (65)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.