Marek Saganowski: Dziękuję kibicom za wsparcie
09.04.2014 08:25
Twojego powrotu domagali się kibice, którzy skandowali twoje nazwisko.
- Chciałbym im bardzo podziękować. Przez te sześć miesięcy ciężkiej pracy i rehabilitacji warto było czekać na taką chwilę. Naprawdę nie spodziewałem się, że nawet takiemu staremu dziadkowi jak ja łezka może się zakręcić w oku. A tak właśnie było na tym meczu. Jeszcze raz wielkie dzięki!
Na początku roku mówiłeś, że chcesz wrócić na rundę mistrzowską. W sezonie zasadniczym do rozegrania zostało jeszcze spotkanie z Zagłębiem w Lubinie. Jesteś na nie gotowy w 100 proc.?
- Jestem, ale jestem też realistą. Zdaję sobie sprawę, że w tej chwili - podobnie jak Orlando Sa - jestem tym czwartym wyborem, bo dobrze grają "Rado" i Duda, a jest jeszcze Dwaliszwili. Ale poza tym, że jestem realistą, to jestem też sportowcem, który się nie poddaje. Do końca sezonu zostało jeszcze osiem spotkań. Liczę, że dostanę w nich szansę pokazania się. Na razie walczę o meczową osiemnastkę, a z czasem o podstawowy skład. Ale i tak, w tej chwili, najważniejsze dla mnie jest, by Legia została mistrzem Polski. Potem przyjdzie czerwiec, okres przygotowawczy, i to właśnie wtedy zacznę walczyć o pierwszy skład.
Berg gra bez klasycznej dziewiątki, nie obawiasz się tego?
- Spokojnie, po prostu szkoleniowiec i koledzy czekają na mnie.
Na treningach często jesteś sprawdzany na obronie. Może to będzie twoje nowe miejsce na boisku?
- O tych moich występach na obronie rozmawiałem z trenerem. To było zaplanowane. Zmiana wynikała z tego, że po tak długiej przerwie spokojniej jest zacząć z tyłu, gdzie można łatwiej kontrolować swoje ruchy i nie ma tak ostrych starć i stykowych sytuacji z obrońcami.
Zapis całej rozmowy z Markiem Saganowskim można przeczytać na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.