Marek Saganowski: Lata gry w Legii to piękne czasy
29.08.2011 08:59
Jak wyjść z kryzysu?
- Odpowiedź jest łatwa: trzeba zdobyć bramkę i wygrać mecz. Zagrać z tyłu na zero i tyle. Cieszę się, że w ostatnim spotkaniu z Lechią w Gdańsku udało nam się już zachować czyste konto i zremisować. To dobry wynik i przed meczem na pewno bralibyśmy go w ciemno. Muszę też przyznać, że bardzo przyjemnie grało mi się w Gdańsku na nowym stadionie. Naprawdę piękny. Fajnie, że takie obiekty powstają w Polsce. Przez ostatnie siedem lat gry zagranicą obserwowałem ekstraklasę w telewizji. Poziom jak poziom... Dla samych stadionów warto jednak było wracać.
Miał pan inne propozycje z Polski latem? Może z Legii?
- Nie, nie miałem żadnych sygnałów z Łazienkowskiej. Nieważne skąd. Obiecałem kiedyś, że wrócę do ŁKS, klubu, w którym się wychowałem, w którym się wypromowałem. Już pół roku wcześniej postanowiłem, że będę grał w Łodzi. Jeszcze tak się pięknie ułożyło, że ŁKS awansował do ekstraklasy. Super!
Po przegranym przez ŁKS 0:2 meczu z Polonią przy Konwiktorskiej, mówił Pan, że nie może się Pan doczekać meczu z Legią. To już dziś.
- Zapytaliście mnie też, jakie mam wspomnienia związane ze stadionem Polonii. Zazwyczaj grało mi się na nim dobrze, zwłaszcza wtedy, kiedy byłem zawodnikiem Legii. Strzeliłem w meczu derbowym jedną z trzech najpiękniejszych goli. Lata gry w Legii to były piękne czasy. Dziś będę robił wszystko, żeby wygrać. Dodatkowo też będzie trzeba zmobilizować chłopaków. Na pewno nie możemy wyjść na ten mecz jako zespół pokonany.
Jak układa się współpraca duetu byłych napastników Legii Mięciel - Saganowski?
- Byliśmy razem w Legii ale się mijaliśmy. W sparingach fajnie to wszystko wyglądało. Szkoda, że Marcin doznał kontuzji akurat przed meczem z Lechem. Później w meczu ze Śląskiem Wrocław nie był w pełni sił. Z Polonią i Lechią wyglądało to lepiej, w ofensywie stworzyliśmy dużo sytuacji. Zabrakło nam trochę szczęścia. Czas się w końcu przebudzić.
Zapis całej rozmowy z Markiem Saganowskim dostępny w "Polsce the Times"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.