Marek Saganowski: Po co są te szkolenia dla sędziów?
02.10.2013 09:37
- Mam ogromny żal do sędziego Musiała. Dzień przed naszym meczem w Białymstoku ten arbiter dostał nominację na sędziego międzynarodowego. O pół roku za wcześnie, przynajmniej. Naprawdę, jak można było nie zobaczyć tego faulu. Ja od razu wiedziałem, że to poważne, bo chrobotnęło mi w kolanie. A sędzia kazał wstawiać i nie chciał wpuścić lekarzy. Nic się nie stało - mówił. Po co są przed sezonem te wszystkie szkolenia dla sędziów, skoro oni i tak popełniają błędy. Jak Musiał nie podyktował ewidentnego rzutu karnego na mnie, to powiedział mi, że mogłem się zastawić. Kiedy? W wyskoku? Ja nie narzekam, trudno, stało się, teraz tego nie zmienię. Tylko żałuję, że nikt nie poniósł konsekwencji swoich decyzji. Tylko ja mam pół roku z głowy - dodaje "Sagan" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Sędzia Musiał przyznaje się do błędów. - Widziałem tylko atak Tosika jedną nogą na piłkę, która po chwili poleciała do boku. To były ułamki sekund. Niestety, jestem tylko człowiekiem i takie momenty po prostu uciekają. Powinna być czerwona kartka - mówi Musiał serwisowi weszlo.com. O sytuacji z karnym opowiada tak - Saganowski był popychany w polu karnym, a ja błędnie zinterpretowałem to zdarzenie jako dopuszczalną walkę o pozycję. Naprawdę bardzo mi przykro z powodu tej kontuzji i tak długiej przerwy, jednak proszę pamiętać, że to nie ja ją spowodowałem, nie ja zrobiłem krzywdę. Ja tylko źle oceniłem całą tę sytuację - mówi arbiter.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.