News: Marek Saganowski: Sercem zawsze z ŁKS-em

Marek Saganowski: Sercem zawsze z ŁKS-em

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

13.06.2012 14:52

(akt. 11.12.2018 10:34)

- Kiedy graliśmy z Legią w Warszawie to po meczu Jacek Magiera, mój dobry kolega, podszedł do mnie i powiedział, że gdyby to od niego zależało, to by mnie widział w Legii. Było mi miło, ale szczerze mówiąc nie brałem tego na poważnie. Kiedy temat się pojawił i negocjacje nabrały tempa, Jacek zadzwonił i przypomniał mi moją reakcję z tamtej rozmowy. A ja nie chciałem wierzyć... (śmiech) - opowiada w rozmowie z "Gazetą Wyborczą"

Dlaczego wcześniej mówił pan, że propozycja z Legii to plotka? 


- Mówiłem prawdę, a Marek Jóźwiak może to potwierdzić. Byłem w kontakcie tylko z Jarosławem Niebudkiem, dyrektorem sportowym Korony Kielce. Oferta z Legii pojawiła półtora tygodnia temu. Wcześniej tylko słyszałem jakieś pogłoski czy spekulacje na ten temat. Kiedy proszono mnie wtedy o komentarz, odpowiadałem uczciwie, że fajnie byłoby wrócić do Warszawy. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, w jakim miejscu jestem i realnie podchodziłem do tych spekulacji. Okazało się, że Jan Urban mocno zabiegał o sprowadzenie mnie do Legii, więc ostatecznie podpisałem kontrakt. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie gra o zupełnie inne cele. Legii co roku walczy się o mistrzostwo Polski oraz o jak najlepszy występ na arenie międzynarodowej. To dla mnie powrót na zdecydowanie głębsze wody i duże wyzwanie. Wywalczenie miejsca w pierwszym składzie będzie znacznie trudniejsze niż w ŁKS.  Legia postawiła wobec mnie konkretne oczekiwania. Potrzebowała zawodnika charakteryzującego się walecznością i ambicją w każdym meczu. Tego jej brakowało w poprzednim sezonie. Kiedy za pierwszym razem grałem w Legii, to rządy w niej przejmowało ITI. Teraz przecieram oczy ze zdumienia, na jak wysokim poziomie organizacyjnym ten klub się teraz znajduje. 


W Legii zakończy pan karierę, czy może jednak w ŁKS? 


- Chciałbym jeszcze trochę pograć na poziomie ekstraklasy, dołączyć do czołowych strzelców naszej ligi, którzy mają na koncie 100 goli. Do tego brakuje mi jeszcze 18 bramek. Mam nadzieję, że jeszcze przez trzy sezony pogram na najwyższym poziomie. Mam 34 lata i wielu zawodników w tym wieku prezentuje wysoki poziom. Najlepszym przykładem jest 36-letni Andrij Szewczenko, który strzela gole na mistrzostwach Europy. Na razie czuję się dobrze i nie myślę o końcu kariery. 


Po ubiegłorocznych derbach Marcin Mięciel powiedział, że najważniejszym klubem dla niego jest Legia, a drugim ŁKS. U pana jest na odwrót? 


- Zdecydowanie. Już tysiące razy powtarzałem, że zawsze byłem, jestem i będę sercem związany z ŁKS. Jest mi przykro, że nie udało nam się utrzymać. Gdybyśmy zostali w ekstraklasie, to myślę, że zostałbym w Łodzi, a już na pewno nie podjąłbym tak szybkiej decyzji o odejściu do Legii.

Polecamy

Komentarze (31)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.