News: Byli reprezentanci o losach mistrzostwa Polski

Marek Saganowski: Trenuję i czekam na swoją szansę

Marcin Szymczyk

Źródło: Warszawa.sport.pl

08.07.2014 08:55

(akt. 05.01.2019 10:39)

- W tej chwili raczej temat Ligi Mistrzów w szatni się nie przewija - prędzej mundial. Ale oczywiście każdy wie, że przed nami cztery spotkania, po których przyjdą te dwa najważniejsze. Ale krok po kroku. Na razie skupiamy się na treningach i pierwszym spotkaniu z Saint Patrick's. Musimy je pewnie wygrać, aby na rewanż do Irlandii polecieć spokojni - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Marek Saganowski.

Odkąd trenerem jest Henning Berg, to na waszych treningach nie pojawiają się tak często sztangi, piłki lekarskie czy gumy. Ten okres przygotowawczy chyba nie jest bardzo ciężki?


- Od pracy z Janem Urbanem wiele się nie zmieniło. Teraz po prostu więcej pracujemy na siłowni, czego dziennikarze czasami nie widzą. Ale to prawda - typowego ładowania akumulatorów nie było, nie ma i nie będzie. To wynika z dwóch rzeczy - po pierwsze nie mamy na to czasu. Po drugie, niektórzy piłkarze rozegrali w poprzednim sezonie 30-40 meczów, teraz ta przerwa nie trwała miesiąc czy półtora, więc nie ma co ładować. Nikt za nas za wiele nie stracił.


Twoi koledzy podkreślają, że jesteście dużo lepszą drużyną niż rok temu. Zgadzasz się z nimi?


- Czy lepszą? To się dopiero okaże. Na pewno mamy dużo większy bagaż doświadczeń. Rok temu zagraliśmy dwa ważne mecze ze Steauą Bukareszt, potem jako zespół ograliśmy się w Lidze Europy, a na koniec zdobyliśmy drugi z rzędu tytuł. To wszystko powinno zaprocentować w najbliższych eliminacjach.


Po przyjściu Piecha Legia ma aż pięciu napastników. Konkurencję masz dużą.


- I dobrze. Pamiętamy poprzedni sezon, kiedy Jan Urban z powodu kontuzji miał ciężko i nie mógł z przodu rotować składem. Teraz jest nas więcej, a ja konkurencji się nie obawiam. Sezon jest długi i najważniejsze będzie to, czy trener każdemu z nas da równe szanse. Wiadomo, że na razie w ataku pierwszym wyborem jest Miro Radović i Ondrej Duda. Ale niejednokrotnie byłem w takiej sytuacji, gdzie szkoleniowiec nie zmieniał zwycięskiego składu. Nie martwi mnie to. Solidnie trenuję i czekam na swoją szansę.


Zapis całej rozmowy z Markiem Saganowskim można przeczytać na Warszawa.sport.pl

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.