Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mario Booysen: Chyba trener coś we mnie zobaczył

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

11.02.2008 23:46

(akt. 21.12.2018 05:37)

- Jestem z zespołem już ponad trzy tygodnie. Podoba mi się atmosfera i klub. Warszawy jeszcze dobrze nie poznałem, ale to, co widziałem, też mi się podobało. Legia to największy polski klub i bardzo bym chciał, żeby udało mi się do niego dostać - mówi <b>Mario Booysen</b>, którego pozostanie w Warszawie na najbliższe pół roku zapowiedział wczoraj dyrektor ds. rozwoju sportowego Legii, <b>Mirosław Trzeciak</b>.
Trener Jan Urban stwierdził, że ten Booysen to ciekawy zawodnik. I że rozumie, jak trudno w zupełnie obcym środowisku, w krótkim czasie pokazać, na co naprawdę pana stać. - Jednak udało mi się zostać do końca pierwszego obozu w Hiszpanii. Teraz jestem na następnym, więc chyba trener coś we mnie zobaczył. Rywalizacja jest ostra. Wszyscy w Legii to dobrzy piłkarze. Na testy przyjechało was trzech z RPA. Bernard Parker i James Madidilane oblali, pan zdał. - Podchodzę do życia bardzo pozytywnie. Zawsze wierzę, że to, co mam do zrealizowania, zakończy się dobrze. Koncentrowałem się, żeby jak najlepiej się pokazać, i nie patrzyłem na kolegów. Od pięciu lat na środku defensywy Legii gra Dickson Choto z Zimbabwe. Słyszał pan o nim? Nie da się ukryć, że jego kontuzja i absencja do końca sezonu ułatwiła panu zadanie, bo zwolniło się jedno miejsce na pozycji stopera. - O Dicksonie słyszałem. Z tego, co wiem, to bardzo dobry zawodnik. Reprezentant Zimbabwe. Zdążyłem go zresztą poznać, bo był przecież na pierwszym obozie Legii. I kiedy drużyna wróciła na kilka dni do Warszawy, on i Takesure Chinyama mi pomagali. Teraz trzymam się jak najbliżej tego drugiego. Można powiedzieć, że z nimi najbardziej się zaprzyjaźniłem. Jest pan wysoki - 191 cm - taki powinien być stoper. Ale nie za wątły? Zamierza pan coś z tym zrobić? Nogi ma pan najcieńsze w zespole. - Będę się starał nadrobić te braki. Widziałem Dicksona. Taki potężny nigdy nie będę, ale trochę mogę poprawić. Proszę powiedzieć kilka słów o sobie. - Urodziłem się w Kapsztadzie. W Ajaksie zacząłem trenować, kiedy miałem 16 lat. Niedługo potem podpisałem pierwszy kontrakt. Grałem w I lidze RPA. Teraz mam lat 19, chociaż w tym roku skończę 20. Moim marzeniem jest zrobienie kariery w futbolu. Rodzina? - Mam trzech braci i siostrę. Wyjechałem za granicę szukać lepszego życia. Jestem drugim z najmłodszych braci. Mój młodszy brat ma 18 lat i też gra w Ajaksie. Zostawiłem w Kapsztadzie ojca i matkę. Ale inaczej nie mogłem. Była propozycja, to należało z niej skorzystać. Ajax to mocny klub? - Jak na nasze warunki bardzo mocny. Został stworzony na podobieństwo Ajaksu Amsterdam. Ma te same barwy i jeszcze kilka podobieństw. Nie wiem, dlaczego wybrano taką nazwę, a nie np. FC Capetown. Tak już jest. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Na stronie internetowej jest napisane: "Ajax Capetown - Urban Warriors" (Miejscy Wojownicy). Urban? To znak? - Może coś w tym nawet jest. U trenera Urbana pracuje mi się bardzo dobrze. Dużo jest treningów z piłkami, a ja to bardzo lubię. Legia to ma być przystanek? Potem coś większego? - Nie myślę w takich kategoriach. Przecież ja nawet nie jestem tak całkiem w Legii. Wasz klub mi się podoba. Myślę tylko o tym, żeby tutaj zostać. A co będzie kiedyś, to zbyt odległa sprawa. Jakie są pańskie największe atuty? - Mam niezły przegląd pola i jak na wysokiego piłkarza dobrą koordynację. Największą radość sprawiają mi bramki, które z reguły zdobywam po strzałach głową. Myślał pan o tym, co będzie, gdy po zakończeniu zgrupowania usłyszy: "Sorry Mario. Było miło, ale się skończyło"? - Tak to już jest w piłce. Wielu piłkarzy jeździ na testy i z różnych względów, choć mogą być naprawdę dobrzy, nie przechodzą ich pozytywnie. Tak jak Bernard Parker i James Madidilane, bo moim zdaniem to wcale nie są źli zawodnicy. Jak jednak mówiłem, ja myślę pozytywnie i wierzyłem, że mi się uda.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.