Mariusz Piekarski: Borysiuk zawsze marzył o grze w Anglii
18.07.2016 08:59
Interes wokół Borysiuka się kręci.
- Bo to jest dobry piłkarz. Jeśli ktoś chce postawić w zespole na dwóch ofensywnych graczy w drugiej linii i potrzebny im jeden pomocnik do zabezpieczenia tyłów, to Borysiuk nadaje się do tego idealnie. Nie wozi piłki, ma dokładne podanie, dobrze czyta grę. Uważam, że był on bardzo ważnym ogniwem w dublecie Legii. W końcówce sezonu był nie do przejścia.
Zimą przyprowadziłeś do Legii Chińczyków, którym oferowałeś Nemanję Nikolicia. Reprezentant Węgier zdecydował się zostać w Warszawie do lata. Czy ta sprawa może mieć ciąg dalszy w letnim oknie transferowym?
- Może, ale ja nie jestem jego menedżerem. Mogę występować jedynie o pełnomocnictwa z klubu, ale na razie nie występowałem. Jestem w kontakcie z moimi partnerami, z którymi zajmowaliśmy się tym tematem zimą, ale póki co skupiam się na innych rzeczach.
Co z Arturem Jędrzejczykiem?
- Na dziś wraca do Krasnodaru. Klub zmieniał zdanie kilka razy. Najpierw chciał go sprzedać ze względu na limit obcokrajowców, ale ostatecznie odrzucił ofertę Bordeaux i zdecydował, ze Artur wraca do klubu. Ale Jędza dobrze się tam czuje, nie ma ciśnienia, żeby wyjeżdżać.
Marcin Komorowski?
- Ciągle walczy, żeby wrócić do zdrowia. Jest na ostatniej prostej.
Porozmawiajmy o Legii. Miałeś jakiś wpływ na dalszy los Stanisława Czerczesowa?
- Nie, miałem wpływ na jego przyjście, bo zaproponowałem go Legii. I Czerczesow zrobił tutaj to, co do niego należało: zdobył podwójna koronę. Ale ja nie jestem pracownikiem Legii, ani jego agentem. Skończyła się współpraca i trzeba to zrozumieć. Nie mogę w tej sprawie nic więcej powiedzieć. Każdy ma prawo do swoich wyborów, klub podąża swoją ścieżką.
Zapis całej rozmowy z Mariuszem Piekarskim można przeczytać na FutbolFejs.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.