Mariusz Piekarski: Czerczesow kiedyś wróci do Legii
29.12.2017 12:56
Macie kontakt do dziś. Wyczuwa pan, że może kiedyś wrócić do Legii, choć dzisiaj jest na najwyższym dla trenera pułapie, czyli selekcjonerem reprezentacji swojego kraju?
- Na pewno ma duży sentyment do Legii, zresztą od czasu do czasu przypomina o tym w wywiadach. To nie kurtuazja z mojej strony, ale wydaje mi się, że prędzej czy później Stanisław do Legii wróci. Pod warunkiem, że dostanie ofertę. Podejrzewam, że kibice też chętnie by go znowu zobaczyli. Szanują to, czego dokonał i fakt, iż jest charyzmatyczną postacią, a ten klub zawsze takich ludzi pożądał.
Kibic lubi, gdy piłkarze jego ulubionego klubu, mówiąc brutalnie, są trzymani „za twarz”. A tego akurat gospodina Stanisława Czerczesowa nie trzeba uczyć.
- Często powtarzał: „Mario, ja sparstmien, choć dzisiaj już tylko mentalny. Chcę wygrywać, mam duszę sportowca”. To mi się w nim podoba i myślę, że Rosja odegra dużą rolę w swoich mistrzostwach świata.
Jego zimowe przygotowania można porównać z pracą w kamieniołomach.
- Cóż, sportowiec musi mieć mięśnie, żelazne płuca, w trakcie przygotowań zrobić fundament, by później mecz był przyjemnością, a nie męczarnią. U nas bywa trochę za lekko. Wie pan, że w słowniku Czerczesowa nie ma słowa „problem”? U niego nie ma problemów! On potrafi wyłącznie pozytywnie nakręcać, jest takim pozytywnym zakapiorkiem. Jeśli ktoś mu mówi o problemie, on tego nie uznaje, puszcza mimo uszu! Powtarza: „Wszystko się da zrobić”. Jeśli ma takich piłkarzy, jakich ma, to gra nimi, w klubie stara się przystosować do warunków, które zastaje, nie narzeka. Wielbiciel kultu pracy.
Zapis całej rozmowy z Mariuszem Piekarskim można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.