Martin Sevela

Martin Sevela: To nie był zespół gladiatorów

Redaktor Piotr Gawroński

Piotr Gawroński

Źródło: Zagłębie Lubin

21.03.2021 20:53

(akt. 21.03.2021 20:58)

- Nie było dobrego początku meczu. To nie był zespół gladiatorów. Przed meczem rozmawialiśmy, że tutaj jest arena, przyjeżdża dobry zespół, który jest w formie. To musi być motywacja dla całej drużyny, dla nas, dla zawodników, którzy zagrają. W ostatnich trzech meczach nasza forma poszła do góry i oczekiwaliśmy, że dziś będzie tak samo. Dziś nie było nawet strzału na bramkę - mówił po spotkaniu z Legią Warszawa trener Zagłębia Lubin, Martin Sevela.

- Nastawienie, strategia, plan na mecz nie był taki jak to wyglądało na boisku. Od 19 minuty przegrywaliśmy 0:3. Na początku absolutnie nie robiliśmy tego co chcieliśmy. Nasze decyzje w trakcie całego meczu nie były dobre. Nie było dobrej reakcji z naszej strony podczas obrony w polu karnym, dając czas przeciwnikowi na to, żeby strzelił bramkę. Błędy popełniali zawodnicy, od których tego najmniej oczekiwaliśmy. W zespole nie było nikogo, kto by wziął odpowiedzialność na siebie. To był duży problem. Nie było agresji z naszej strony. Mam na myśli zdrową agresję. Nie możemy u siebie grać z Legią, nie dostając nawet żadnej żółtej kartki. Brakowało zaangażowania, walki z naszej strony aż do końca. Nie było dobrego początku meczu. To nie był zespół gladiatorów. Przed meczem rozmawialiśmy, że tutaj jest arena, przyjeżdża dobry zespół, który jest w formie. To musi być motywacja dla całej drużyny, dla nas, dla zawodników, którzy zagrają. W ostatnich trzech meczach nasza forma poszła do góry i oczekiwaliśmy, że dziś będzie tak samo. Dziś nie było nawet strzału na bramkę.

- Tu była dominacja Legii Warszawa. Brakowało mi na boisku emocji naszych zawodników. W piłce jest dużo emocji, pozytywnych i czasami negatywnych. Po takim wyniku w 20 minut myślałem, że pewni zawodnicy wezmą odpowiedzialność na swoje barki. Tego dziś brakowało. Ja jako trener jestem dziś smutny. Chcieliśmy coś zrobić z tym wynikiem w drugiej połowie i wchodziła na boisko młodzież. Dobrze zagrali w tej drugiej części spotkania. Teraz będę miał czas, dwa tygodnie, żeby pomyśleć nad możliwą rotacją w składzie. Dać szansę nowym zawodnikom. Ten wynik nie był naszą dobrą prezentacją, a z drugiej strony nasza gra nie była taka jakiej oczekiwałem. Możemy się cieszyć, że zwycięstwo przeciwnika było tylko czterema bramkami, bo mieli kolejne okazje. Jest ciężko. Absolutnie nie jestem zadowolony.

Gdzie dojrzewali piłkarze Legii?

1/15 Jaki klub był pierwszym przystankiem Radosława Majeckiego?

Polecamy

Komentarze (44)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.