Mateusz Borek i Andrzej Strejlau o sytuacji Skorży
19.09.2011 10:52
- Szkoleniowiec ten ma chyba już brak koncepcji taktyczno-mentalnej, nie wie za bardzo co zrobić z tym zespołem. Pamiętamy te jedenaście porażek w zeszłym sezonie, facet się już poddał – czytał codziennie, że na jego miejsce przychodzi inny trener. Chciał dokończyć z honorem miniony sezon wywalczając Puchar Polski, podać sobie ręce z szefostwem, zabrać to co mu się należy i rozpocząć nowy rozdział swojego życia. Nagle nastąpił zwrot sytuacji - trener usłyszał, że jednak jest potrzebny. A każdy trener chce pracować wićc i Skorża został w Legii i Bakero w Lechu. Maciej Skorża jest na takim etapie pewności zawodowej, że nie interesuje go inna półka niż topowe kluby w polskiej Ekstraklasie. Schował więc dumę i postanowił pracować w następnym sezonie, musiał jednak zmienić podejście do zawodników w szatni. Kiedy Legia wygrywała na początku rozgrywek, eliminowała Gazientepspor czy Spartak to trener mówił – Wiele zrozumiałem, wiele się razem nauczyliśmy. Wydawało się, że od Spartaka ta drużyna jest skazana na sukces. Ale już po Podbeskidziu nie potrafił wytłumaczyć porażki – gdzieś tam wspominał o braku motywacji i koncentracji. Do Eindhoven Legia dojechała w zasadzie tylko na drugą połowę – w pierwszej grało tylko PSV. Trener przegrywa, a drużyna ma w głowie dwie porażki i zmęczenie rywalizacją i podróżą. Przychodzi mecz z Polonią grającą o życie i znów jest porażka. Nie wiem co będzie dalej z Legią Warszawa, to dla nich szalenie trudna sytuacja, ponieśli trzy porażki w ciągu tygodnia. Nie ma czasu na to aby dać odpocząć zawodnikom – za trzy dni jest Puchar Polski, potem Liga i znów Liga Europy. Czasu nie ma na nic, a mecz goni mecz - zauważa Mateusz Borek.
Trener Maciej Skorża ma fatalny bilans meczów w Legii, najgorszy w ostatnich kilkunastu latach. – To są trudne chwile dla każdego szkoleniowca. Kiedy ja objąłem Legię też przegrałem dość dużo spotkań – jedenaście. Nie chcę bronić Skorży, ale też miałem wówczas zadanie przebudowania drużyny ze świętej pamięci Kazimierzem Deyną w składzie, który otrzymał już pozwolenie na wyjazd zagraniczny. Był zniechęcony do gry w lidze polskiej, zrywał się jeszcze tylko na mecze reprezentacji Polski. Miałem takich graczy jak Lesław Ćmikiewicz czy Stefan Białas, a mimo to były porażki. Teraz w Legii sytuacja jest jeszcze trudniejsza – ogromna rotacja w kadrze. W zeszłym roku inni zawodnicy, w tym roku znów inni. Ciągle brakuje czasu aby to wszystko właściwie poukładać. I to widać w każdym meczu, choćby tym niedzielnym. Bramki jakie traci Legia nie powinny się zdarzać na tym poziomie. W Legii nie ma ducha drużyny, są tylko momenty walki. Za duża jest sinusoida postawy drużyny w trakcie jednego meczu - skomentował trener Andrzej Strejlau.
Cały Magazyn Ekstraklasy można obejrzeć tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.