Mateusz Cholewiak

Mateusz Cholewiak: Sporo zawdzięczam Legii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

19.08.2022 12:00

(akt. 19.08.2022 12:02)

- Na pewno fajnie będzie wrócić do Warszawy i spotkać się z kilkoma kolegami, którzy wciąż grają w Legii. Sam mecz traktuję jednak jak każdy inny. Chcemy przyjechać i zdobyć trzy punkty - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były piłkarz Legii, obecnie zawodnik Górnika Zabrze, Mateusz Cholewiak.

- W Śląsku kończył mi się kontrakt, więc tych minut spędzonych na murawie było mniej. Rozważałem różne opcje, które się pojawiały. Oferta z Legii mnie zaskoczyła. Grałem rzadziej, więc nie sądziłem, że moim następnym krokiem będzie klub z czołówki ligi. Z początku nie dowierzałem. Im było bliżej startu ligi, tym wszystko stawało się bardziej realne. Aż w końcu podpisałem kontrakt z Legią! To była oferta nie do odrzucenia. Kiedy patrzyłem na inne, ta wydawała się niemożliwa. Kiedy ją otrzymałem, wiedziałem, jaki kierunek obiorę.

- Trafiały do mnie głosy, że wsród kibiców opinie na mój temat są podzielone. Z biegiem czasu nauczyłem się od nich odcinać. To w niczym nie pomaga. Wgłębianie się w opinie kibiców może przeszkadzać, bo czasami czego byś nie zrobił, to ktoś i tak będzie tobie przeciwny. Kiedy byłem młodszy, patrzyłem, co ludzie o mnie piszą. Po lepszych meczach było miło, ale gorzej, kiedy przychodził słabszy okres. Czasami trafia do mnie coś z internetu, bo otoczenie pyta, czy widziałem lub czytałem. Ja się od tego separuję, bo od rozliczania mnie są sztab szkoleniowy i trener. Nie jestem piłkarzem „zapchajdziurą". Takiej łatki bym sobie nie przypiął, bo nie jestem zawodnikiem, który mógłby zagrać przykładowo na stoperze. Gdyby tak było, sprawa wyglądałaby inaczej, ale tak nie jest. Łatka zadaniowca mi nie przeszkadza. Ja chcę grać, ale nie marudzę. Całe życie występowałem na skrzydle, a później z musu występowałem na lewej obronie, gdzie nabierałem doświadczenia. Czasami jestem nawet „dziewiątką". Te trzy pozycje są wpisane w moją przygodę z piłką. Nieważne gdzie, ważne, żeby grać.

- Jestem ambitnym zawodnikiem, więc ostatnie pół roku w Legii było trudne. Grałem mało, więc w głowie pojawiała się myśl, że przygoda w Warszawie powoli dobiega końca. Jednak półtora roku w Legii dużo mi dało, nawet pomijając dwa mistrzostwa Polski. Miałem możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w jednym z najlepszych polskich klubów. To było świetne doświadczenie, które dziś procentuje.

- Czy czuje się emocjonalnie związany z Legią? Sporo jej zawdzięczam, bo nie ukrywajmy, że dzięki temu klubowi mogłem dwukrotnie zostać mistrzem Polski. Te osiągnięcia zostaną ze mną na bardzo długo. Czy jest to dla mnie szczególny mecz? Nie do końca. Jestem piłkarzem Górnika, więc skupiam się tylko na nim. W każdym spotkaniu chcemy osiągać jak najlepszy wynik. Ale na pewno fajnie będzie wrócić do Warszawy i spotkać się z kilkoma kolegami, którzy wciąż grają w Legii. Sam mecz traktuję jednak jak każdy inny. Chcemy przyjechać i zdobyć trzy punkty.

Zapis całej rozmowy z Mateuszem Cholewiakiem można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.