Mateusz Szwoch: Chcę spłacić kredyt zaufania na boisku
09.09.2015 08:08
- Wiedziałem, że na boisko wrócę najwcześniej za trzy miesiące. Pierwsze tygodnie były ciężkie, w Warszawie nie mam wielu znajomych. Nadrabiałem zaległości serialowe - obejrzałem "Gręo tron", odświeżyłem "Zagubionych". Potem pojechałem w rodzinne strony. Niczego nie mogłem robić, żadnych ćwiczeń. Zero wysiłku. Spojrzałem na życie z innej niż piłkarska perspektywy. Rodzinny dom stoi w Szlachcie, małej wiosce niedaleko Starogardu Gdańskiego. Akurat trwały przygotowania do wesela siostry i mogłem pomóc. 14-letniego kuzyna woziłem na treningi Arki i czas płynął szybciej.
- Któregoś dnia zadzwonił przyszły szwagier i pyta: "Oco chodzi z tymi koszulkami"? Przed meczem z Lechem koledzy wyszli na rozgrzewkę w t-shirtach z napisem: "Szwochu, trzymaj się". Nic o tym nie wiedziałem. Kiedy przyjechałem do Warszawy na kolejne badania, w gabinecie doktora zobaczyłem tę koszulkę przyczepioną do ściany. Zdjąłem ją i mam na pamiątkę.
- 13 sierpnia pojechaliśmy do Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej na Żoliborzu i dostałem pozwolenie na grę w piłkę. To najważniejszy dokument w życiu. Dzień przed meczem z Piastem miałem wznowić treningi. Zajęcia były wyznaczone na 12.30, w klubie byłem o 10. Stęskniłem się, z każdym chciałem się wylewnie przywitać. Pół godziny przed zajęciami wezwał mnie trener. Wracaliśmy do szatni, drzwi były zamknięte. Przeczuwałem, że coś się święci. Koledzy przywitali mnie śpiewem, balonami i serpentynami. Wzruszyłem się. Mój pobyt w Legii jest emocjonalny. Jestem traktowany jakbym był jej gwiazdą, a nie tylko młodym piłkarzem. Zaciągnąłem duży kredyt i chcę go spłacić na boisku. W wywiadach mogę dziękować, ale rozliczę się dobrymi meczami, golami i asystami. Legia wykonała 150 procent tego, co mogła. Moje losy opisała strona legia.com. Kiedy czytałem artykuł mamie przez telefon, wzruszyła się i na koniec powiedziała: "Jakby to było nie o tobie, synku".
Zapis całej rozmowy Roberta Błońskiego z Mateuszem Szwochem można znaleźć na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.