Mateusz Szwoch: Jeszcze dobrą grą podziękuję Legii
16.05.2015 09:11
- Przez tętnicę udową do mięśnia sercowego wprowadzono mi rozgrzaną do 60 stopni elektrodę. Miała wypalić w sercu miejsca odpowiedzialne za powstawanie arytmii. Wszystko zostało przeprowadzone "na żywca" i trwało nieco ponad godzinę. Teraz czekam na wyniki i jeżeli potwierdzą się optymistyczne prognozy lekarzy, to najpóźniej za trzy miesiące będę mógł wznowić treningi.
- Jest duża nadzieja, że wszystko dobrze się skończy i tego się trzymam. W Legii od prezesa, przez trenera i kolegów - wszyscy non stop mnie wspierają. Klub wysyłał mnie do tylu kardiologicznych sław na konsultacje, że aż głowa boli. Szczegółowo przebadano nawet moich rodziców, by wykluczyć, że arytmia jest dziedziczna. Wzruszyłem się, gdy chłopaki na mecz z Lechem wyszli w koszulkach z życzeniami dla mnie. Wierzę, że w następnym sezonie swoją dobrą grą dla Legii podziękuję wszystkim za wsparcie.
Zapis całej rozmowy z Mateuszem Szwochem można przeczytać na łamach "Super Expressu".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.