Mecz Gryfa z Legią kibice oglądali nawet z drzew
14.03.2012 09:56
- Dzień dobry, my po akredytacje prasowe - mówimy do ochroniarza. Akredytacje są do odebrania w budynku klubowym, ale nie da się tam wejść bez przepustki - słyszymy. - jak mamy wiec odebrać akredytacje? - pytamy. - Nie wiem, nie moja działka, bez przepustki nie wpuszczam - mówi ochroniarz.
Kiedy już udało się wejść na teren stadionu szukaliśmy trybuny prasowej. - Jest tutaj - wskazano na szatnię, którą zaadoptowano na potrzeby pracy mediów by zapewnić odpowiednie warunki dziennikarzom. Nawet kurtkę można było powiesić, ale meczu obejrzeć już się dało. - A jakieś miejsce, z którego można oglądać mecz i jednocześnie pisać na komputerze - pytamy. Nie ma takiego miejsca, jesteśmy klubem trzecioligowym - usłyszeliśmy.
Prezes Gryfa Rafał Szlas w ciągu dwóch godzin przed rozpoczęciem spotkania zrobił kilka kilometrów. Chciał sam wszystkiego dopilnować. Coraz to nowe zadania stawiał przed nim delegat PZPN, jak choćby to, by drużyna gości dostała osiem piłek na czas rozgrzewki (przedstawiciel futbolowej centrali pokazywał przy tym odpowiednie przepisy). - Mamy tylko pięć, jesteśmy klubem trzecioligowym - stwierdził, rozkładając ręce prezes. - Trzeba było powiedzieć, wzięlibyśmy swoje - odpowiedział dyrektor Legii Leszek Miklas.
Kibica Gryfa wykupili bilety na sobotnie spotkanie w błyskawicznym tempie, miejsc nie starczyło dla wszystkich chętnych. Fani miejscowych oglądali więc mecz z drzew, z za ogrodzenia oraz stojąc na plecach kolegi - ten na górze opowiadał temu na dole co się dzieje na murawie. Na trybunach była nawet oprawa - kartoniada oraz baloniki w klubowych barwach.
Do 38. minuty wszyscy siedzieli jak na szpilkach, wstawali z miejsc gdy tylko gospodarze przedarli się na połowę Legii. Później trzy ciosy wyprowadzili jednak gracze Macieja Skorży i stało się jasne iż Gryf pożegna się z Pucharem Polski. Fani jednak na stojąco podziękowali swoim graczom za walkę i ambicję w spotkaniu z Legią.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.