Mecz ze Ślaskiem szansą dla Lewczuka?
12.09.2014 09:18
Lewczuk kroczy drogą, którą znają dobrze pozyskani z polskich drużyn Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec i Łukasz Broź. Wszyscy przy Łazienkowskiej mieli trudne początki. Potrzebowali kilku miesięcy, by nauczyć się Legii. - Coś w tym jest. Legia to inny kaliber, trzeba najpierw zobaczyć z czym to się je - mówi 29-latek. Ostatni występ Lewczuk zaliczył 24 sierpnia przeciwko Koronie (2:0). - Igor zagrał najlepsze spotkanie, odkąd do nas przyszedł - chwalił go trener Henning Berg. Do tej pory 4 razy wychodził w podstawowym składzie w meczu ekstraklasy, nie wystąpił w żadnym spotkaniu o europejskie puchary, grał także w Superpucharze (2:3 z Zawiszą). Zdecydowanie za mało. - Byłbym niepoważny, gdybym powiedział, że moja obecna pozycja w drużynie mi pasuje. Nie będę robił fochów, jak to bywało, gdy byłem małolatem. Życie, trzeba robić swoje, nie obrażać się, pokazać trenerowi, że może na mnie liczyć, iż stanowię alternatywę. Na razie tej mojej gry było mało. Nawet, jeśli przeciwko Koronie spisałem się dobrze, bo tak słyszałem, to muszę robić to jeszcze lepiej - dodaje Lewczuk.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.