MESA: Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)

O tym, że będzie to interesujący mecz pokazały już pierwsze ataki gości. Kilka minut po rozpoczęciu spotkania w doskonałej okazji na zdobycie bramki znalazł się Daniel Szydziak. Młody zawodnik Śląska Wrocław nie potrafił jednak umieścić futbolówki w bramce. Odpowiedź legionistów była natychmiastowa i.. równie nieskuteczna. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Damian Zbozień. Strzał kapitana Legii został jednak wybity z linii bramkowej. W 9. minucie meczu w sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się Jakub Kosecki. Napastnik „Wojskowych” próbował technicznego strzału, i ostatecznie piłka wylądowała w rękach Sajaka. Po tej akcji gospodarze wyprowadzili groźną kontrę. Tym razem w podobnej akcji znalazł się gracz Śląska, który przed sobą miał tylko bramkarza Legii. Świetną paradą popisał się jednak „Kostia”, który przy strzale wyciągnął się jak struna. Po okresie nieco wolniejszej gry, do głosu znów zaczęli dochodzić legioniści. W 26. minucie spotkania powinno być już 1:0. Przed doskonałą szansą stanął Piotr Wasikowski. Będąc sam na sam z Sajakiem, uderzył prosto w niego. Piłka poleciała wszerz pola karnego, jednak nie było nikogo kto mógł by umieścić futbolówkę w siatce. Nielicznie zgromadzonym kibicom przyszło oglądać dosyć wyrównane spotkanie. W dalszej części spotkania, gra toczyła się w środku pola. Na groźną sytuację trzeba było czekać aż do 42. minuty, kiedy to legioniści wykonywali rzut wolny. Piłka minimalnie ominęła bramkę wrocławian. Na początku drugiej części gry na boisko wszedł Adam Banasiak zastępując powracającego po kontuzji, Martinsa Ekwueme. Chwilę po wznowieniu gry swoją szansę dostała drużyna Śląska Wrocław. Mocnym strzałem popisał się Krzysztof Kaczmarek. Piłka jednak przeleciała tuż obok bramki. Legioniści jednak nie rezygnowali z ataków raz po raz zagrażając Sajakowi. W 63. minucie spotkania, aktywny tego dnia, Maciej Górski uderzył mocno na bramkę Śląska. Skuteczną interwencją wykazał się golkiper gości, który umieścił piłkę na rzucie rożnym. Na bramkę trzeba było czekać aż do 80 minuty. Po szybkim kontrataku legionistów Jakub Kosecki został sfaulowany w polu karnym, po czym sędzia wskazał jedenasty metr. Do piłki podszedł etatowy wykonawca rzutów karnych w warszawskim zespole, Damian Zbozień. Pewnym, mierzonym strzałem zmylił interweniującego bramkarza. Chwilę później kapitan Legii mógł podwyższyć prowadzenie, jednak strzał głową minimalnie ominął bramkę wrocławian. Duże spustoszenie w szeregach gości wprowadził wprowadzony w międzyczasie Damian Łanucha. Zastąpił on na placu gry Daniela Jezierskiego. W 85. minucie meczu po podaniu Łanuchy mocny strzał na bramkę oddał Patryk Koziara. Legia nadal atakowała. Efektem tego była druga bramka dla „Wojskowych”. Po jednym z kontrataków w kolejnej sytuacji sam na sam znalazł się Kosecki. Tym razem pewnym strzałem pokonał Sajaka. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Niecodzienna sytuacja miała miejsce tuż po zakończeniu meczu. Otóż czerwoną kartką po ostatnim gwizdku sędziego, został ukarany Damian Łanucha. Młody zawodnik Legii miał nieco inne zdanie o pracy sędziego liniowego. Legia - Kostiantyn Machnowskyj, Damian Zbozień, Maciej Świdzikowski, Maciej Tomczyk, Tomasz Lewandowski, Martins Ekwueme (46' Adam Banasiak), Patryk Koziara, Piotr Wasikowski (77' Damian Łanucha), Daniel Jezierski (65' Patryk Kamiński), Maciej Górski (90' Radosław Muszyński), Jakub Kosecki Śląsk- Jacek Sajak, Jacek Bąk, Bartosz Kwaśnikowski, Kamil Suppan, Marcin Bodnar (83' Michał Nowak), Daniel Szydziak, Krzysztof Kaczmarek, Jakub Małecki, Mariusz Baranowski (78' Edwin Frey, Tymiński Łukasz, Dariusz Góral (77` Marek Milczarek)