Domyślne zdjęcie Legia.Net

Męska decyzja

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

14.02.2008 07:48

(akt. 21.12.2018 05:09)

Legia traci kolejnego piłkarza. Wczoraj <b>Kamil Grosicki</b> ustalił warunki swojego 4-letniego kontraktu z 6. zespołem ligi szwajcarskiej - FC Sion. Zarobi tam 200 tys. euro rocznie. W Campoamor, gdzie przez ostatnie dwa tygodnie przebywała stołeczna drużyna, przedstawiciele szwajcarskiego klubu zjawili się już w środę. Właśnie wówczas działacze Legii wyrazili zgodę na podjęcie rozmów z Grosickim. Szwajcarzy ponowili swoją ofertę sprzed tygodnia, ale wówczas zaproponowali za piłkarza zaledwie pół miliona euro. Teraz o 300 tys. więcej.
Trener się nie martwi Cała sprawa była załatwiana bardzo szybko, gdyż w Szwajcarii okienko transferowe zamyka się już jutro. Wówczas Grosicki będzie już po szczegółowych testach medycznych. - Trzeba w życiu podejmować męskie decyzje. Ja taką podjąłem - powiedział zawodnik, który po zakończeniu negocjacji wyglądał na bardzo zadowolonego. Wieczorem w hotelu pojawił się prawnik ze strony prowadzącego tę transakcję Mariusza Piekarskiego, który wraz z przedstawicielami FC Sion długo analizował umowę transferową. Zatwierdzono roczne wypożyczenie "Grosika" za 200 tys. euro, z opcją transferu definitywnego na 4 lata i dopłatą 600 tys. euro. Dziś rano zawodnik wyleciał prosto z Hiszpanii na badania medyczne. Jeśli potwierdzą, że ze zdrowiem legionisty wszystko jest w porządku, już nic nie stanie na przeszkodzie, by Grosicki podpisał wszystkie dokumenty. Trener Jan Urban nie wyglądał na zbytnio zmartwionego stratą kolejnego piłkarza. - Mamy przecież Sebastiana Szałachowskiego, więc nie widzę większego problemu na prawej stronie pomocy. Adam Frączczak, który będzie trenował z pierwszym zespołem, to także utalentowany zawodnik. Większe braki mamy na innych pozycjach - powiedział. Wyjazd za granicę to najlepsze wyjście dla Grosickiego. To bardzo utalentowany zawodnik, co zauważył sam Leo Beenhakker i wysłał mu kolejne powołanie (na mecz z Estonią), tyle że "Groszek" to człowiek z przeszłością. Wszyscy doskonale wiedzą, z jakiego nałogu niedawno zaczął się leczyć i ile długów ma do spłacenia. Transfer i dobry kontrakt, bo Grosicki dostał niewiele mniejsze pieniądze od tych, jakie mają najlepiej opłacani piłkarze w szwajcarskim klubie, pozwoli na pozbycie się choć części długów, jakie ma pomocnik i z pewnością pozytywnie wpłynie na jego psychikę. Tym bardziej, że po tym, jak poddał się leczeniu z uzależnienia od hazardu, sprawia wrażenie dużo mądrzejszego i doświadczonego nie tylko piłkarza, ale przede wszystkim człowieka. - Po rozmowie z trenerem Beenhakkerem wiem, co jest najważniejsze, ile czeka mnie jeszcze pracy. Wszyscy powtarzają, że mam talent, teraz muszę podeprzeć go ciężką pracą. Wiem, że można normalnie żyć i skupić się tylko na piłce - mówi Transfer Grosickiego to dobry interes dla Legii, która przed rozpoczęciem sezonu sprowadziła go z Pogoni za 200 tys. euro. Zyski ze sprzedaży "Grosika" w pewnym sensie mogą zrekompensować problemy, których piłkarz przysporzył warszawskim działaczom. Dość powiedzieć, że złamał 6 punktów ze swojej umowy z Legią, przez co w każdej chwili kontrakt mógł zostać zerwany, a piłkarz płaciłby jeszcze Legii odszkodowanie. Tak się jednak nie stało, bo pomocną dłoń swojemu piłkarzowi podał Urban.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.