Domyślne zdjęcie Legia.Net

Michal Hubnik: Chce często padać na kolana

Piotr Kamieniecki

Źródło: Przegląd Sportowy

17.03.2011 21:09

(akt. 14.12.2018 17:56)

W meczu z Cracovią trafienie celebrowałem w  tradycyjny sposób - mówi Hubnik, który jako nastolatek nie wierzył, że zostanie piłkarzem i poszedł do szkoły wojskowej. Brat jednak namówił go, żeby spróbował sił w Sigmie Ołomuniec. Został w niej na dziesięć lat. Trafił też do reprezentacji Czech. W lutym zapytała o niego Legia Warszawa. Wahał się, więc o radę poprosił oczywiście brata. Ten szybko przekonał go do przeprowadzki. Mówił, że w Polsce powstaje mała Bundesliga.

- Życie stało się łatwiejsze od czasu, gdy kupiłem GPS do samochodu. Mam nadzieję, że niedługo nie będzie mi potrzebny, bo dobrze poznam miasto. I wierzę, że dobrze będzie mi się tu żyło - tłumaczy Czech dodając, że stolica Polski jest o wiele większym miastem niż Ołomuniec.

Hubnik w Czechach często padał na kolana ciesząc się z gola. Był to jego specyficzny sposób na radosć. Już teraz ma nadzieję, że w Polsce również uda mu się prezentować tę cieszynkę jak najwięcej razy.

Więcej w jutrzejszym dodatku do "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.