Michał Kopczyński: Brakuje mi jeszcze gola
03.01.2017 16:48
W Warszawie czujesz się już rozpoznawalny? Ludzie podchodzą do ciebie i proszą o zdjęcie albo autograf?
- Bez przesady. Na pewno nie mam tak dużych problemów, jakie ma Michał Pazdan, chociaż dzieci też czasami mylą go z Kubą Czerwińskim. Delikatnie mogę to odczuć, bo rozpoznają mnie już nie tylko ludzie mocno związani z klubem, ale i osoby na ulicach Warszawy. Wiadomo, że nasze mecze w Champions League cieszyły się dużą popularnością i były nawet transmitowane na antenie telewizji publicznej, więc gdzieś to obycie z naszymi twarzami ludzie mieli. Rozpoznawalność trochę się zwiększyła, ale na pewno nie jest na takim poziomie, żeby mnie męczyła.
Chłopcy z akademii mówią, że jesteś dla nich świetnym przykładem, bo pokazałeś, że ciężką pracą można jednak w tej Legli zaistnieć. Czujesz sie wzorem?
- Słyszałem, że takie opinie gdzieś krążą i trenerzy oraz dyrektorzy stawiają mnie za przykład, co dla mnie jest na pewno miłe. Jestem w klubie od ósmego roku życia, przeszedłem wszystkie szczeble w akademii i jeśli mój przykład ma być motywagą dla innych, to niech będzie. Czasami brakowało cierpliwości, ale byli odpowiedni ludzie, którzy mnie do tego przekonywali, abym został. No i się udało.
Trener Magiera był taka osoba?
- Były momenty, że i on był zdania, że powinienem zmienić otoczenie, żeby zacząć więcej grać, bo traciłem kolejne lata na ławce i trybunach. Wydawało się, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozwój i występy w trochę słabszym klubie. Dlatego też wylądowałem na rok w Suwałkach, gdzie rozegrałem ponad dwa tysiące minut, strzeliłem trzy gole i postawiłem krok do przodu.
Zapis całej rozmowy z Michałem Kopczyńskim można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Piłka Nożna".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.