Michał Kopczyński: Wiem, że trener na mnie czeka
17.01.2013 09:01
Ale masz chyba jakichś swoich piłkarskich idoli?
- Moim ulubionym zawodnikiem jest Raul. Podziwiam go nie tylko za grę, ale i za postawę poza boiskiem. Z tych legijnych idoli to mógłbym wymieniać i wymieniać. Pierwsi, którzy zapadli mi w pamięć, to Czarek Kucharski, Marcin Mięciel i Jacek Zieliński.
Jak to się stało, że trafiłeś do Legii?
- W 2000 roku, kiedy jeszcze nie było Akademii Piłkarskiej, Legia organizowała nabór. A ja znalazłem się na nim właśnie dzięki tacie, który znalazł ogłoszenie w gazecie, że Legia szuka siedmio- i ośmiolatków. Pierwsze treningi prowadzili piłkarze pierwszej drużyny. To było niesamowite przeżycie dla tak młodego chłopaka, który miłość do Legii ma zaszczepioną od kołyski. Pamiętam, że Jacek Bednarz podkreślił na kartce moje nazwisko. Później wyselekcjonowała się grupa, z której powstała drużyna. Wtedy naszym trenerem, na ładnych kilka lat, został pan Jacek Mazurek.
Twoja naturalna pozycja to defensywny pomocnik?
- Na niej czuję się najpewniej. Ale ostatnio w Młodej Legii pograłem bardziej z przodu i muszę powiedzieć, że chciałbym poprawić grę na pozycji wysuniętego, bardziej kreatywnego pomocnika. Nad czym muszę pracować? Nad wszystkim trzeba stale pracować. A do poprawki np. gra lewą nogą, strzał z dystansu i na pewno więcej zdecydowania pod bramką przeciwnika.
A jak wygląda sytuacja z twoim zdrowiem?
- Od kwietnia mam problemy z pachwinami. Następuje powolna poprawa. W najbliższych dniach czekają mnie konsultacje i kolejne badania. Wszystko wskazuje na to, że problemy wynikają ze spraw przeciążeniowych. To musiało się nawarstwiać od długiego czasu. Z podobnym problemem zmaga się Michał Żyro. Teraz najważniejsze jest dla mnie, aby się wyleczyć na 100 procent. Wolę odczekać, nawet kosztem zimowych obozów, kilka miesięcy i pozbyć się tych kłopotów raz na zawsze.
Jan Urban to dobry trener dla młodych zawodników, czujesz jego wsparcie?
- To człowiek, który często z nami rozmawia, poprawia nas, czasami krzyknie, ale też żartuje. Potrafi zdejmować z nas presję. Mam wrażenie, że dużo ode mnie oczekuje. Czeka na mnie, dlatego bardzo chciałbym udowodnić mu swoją przydatność. Ale najpierw muszę wrócić do pełni sprawności.
Zapis całej rozmowy na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.