News: Michał Kopczyński pojedzie z Legią na obóz

Michał Kopczyński: Wiem, że trener na mnie czeka

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

17.01.2013 09:01

(akt. 04.01.2019 13:53)

- Urodziłem się w Zamościu. To był trochę przypadek i zaskoczenie. Moja mama była akurat u rodziny i po prostu tam urodziłem się przed terminem. Dlatego w dowodzie jako miejsce urodzenia wpisane mam Zamość. Od pierwszych miesięcy życia jestem jednak związany ze stolicą. Moje dzieciństwo i młodość związane są z Pragą Północ i od razu chcę podkreślić, że złe legendy na temat tej dzielnicy są mocno przesadzone. W piłkę wciągnął mnie mój tata - grał kiedyś w drużynach akademickich, a jeszcze niedawno pogrywał sobie w stołecznej lidze szóstek. W zespole ZwKD, czyli Zakochanych w Kazimierzu Deynie. Dzięki niemu cała rodzina doskonale zna historię tego piłkarza. W naszym domu od zawsze panował kult Deyny - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Michał Kopczyński, który nie poleciał z drużyną Legii na Cypr, przechodzi rehabiltację oraz zabiegi w Warszawie.

Ale masz chyba jakichś swoich piłkarskich idoli?


- Moim ulubionym zawodnikiem jest Raul. Podziwiam go nie tylko za grę, ale i za postawę poza boiskiem. Z tych legijnych idoli to mógłbym wymieniać i wymieniać. Pierwsi, którzy zapadli mi w pamięć, to Czarek Kucharski, Marcin Mięciel i Jacek Zieliński.


Jak to się stało, że trafiłeś do Legii?


- W 2000 roku, kiedy jeszcze nie było Akademii Piłkarskiej, Legia organizowała nabór. A ja znalazłem się na nim właśnie dzięki tacie, który znalazł ogłoszenie w gazecie, że Legia szuka siedmio- i ośmiolatków. Pierwsze treningi prowadzili piłkarze pierwszej drużyny. To było niesamowite przeżycie dla tak młodego chłopaka, który miłość do Legii ma zaszczepioną od kołyski. Pamiętam, że Jacek Bednarz podkreślił na kartce moje nazwisko. Później wyselekcjonowała się grupa, z której powstała drużyna. Wtedy naszym trenerem, na ładnych kilka lat, został pan Jacek Mazurek.


Twoja naturalna pozycja to defensywny pomocnik?


- Na niej czuję się najpewniej. Ale ostatnio w Młodej Legii pograłem bardziej z przodu i muszę powiedzieć, że chciałbym poprawić grę na pozycji wysuniętego, bardziej kreatywnego pomocnika. Nad czym muszę pracować? Nad wszystkim trzeba stale pracować. A do poprawki np. gra lewą nogą, strzał z dystansu i na pewno więcej zdecydowania pod bramką przeciwnika.


A jak wygląda sytuacja z twoim zdrowiem?


- Od kwietnia mam problemy z pachwinami. Następuje powolna poprawa. W najbliższych dniach czekają mnie konsultacje i kolejne badania. Wszystko wskazuje na to, że problemy wynikają ze spraw przeciążeniowych. To musiało się nawarstwiać od długiego czasu. Z podobnym problemem zmaga się Michał Żyro. Teraz najważniejsze jest dla mnie, aby się wyleczyć na 100 procent. Wolę odczekać, nawet kosztem zimowych obozów, kilka miesięcy i pozbyć się tych kłopotów raz na zawsze.


Jan Urban to dobry trener dla młodych zawodników, czujesz jego wsparcie?


- To człowiek, który często z nami rozmawia, poprawia nas, czasami krzyknie, ale też żartuje. Potrafi zdejmować z nas presję. Mam wrażenie, że dużo ode mnie oczekuje. Czeka na mnie, dlatego bardzo chciałbym udowodnić mu swoją przydatność. Ale najpierw muszę wrócić do pełni sprawności.


Zapis całej rozmowy na Warszawa.sport.pl

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.