Michał Kucharczyk: Straciliśmy dwa punkty
16.04.2012 08:33
Przy golu dla Legii rozegraliście z Jakubem Wawrzyniakiem bardzo ładną akcję. Planowana?
- Nie do końca. Dziwnie to w ogóle wyszło. Dostałem piłkę, widziałem trzech moich kolegów ustawionych w okolicy linii pola karnego, po prostu chciałem ją kopnąć do któregoś z nich.
Kuba ją przyjął, pięknie mi zagrał. Dostrzegłem lukę w obronie Widzewa, wbiegłem w nią i udało się zdobyć bramkę. Podanie Kuby było naprawdę piękne. Fajnie, że mnie dostrzegł.
Złośliwi mówią, że po tym, jak w meczu pucharowym z Arką dostał pan w głowę, to i forma wróciła.
- Bardzo to możliwe. Ja powiem, że ta forma była już wcześniej.
A poważnie, to opuścił pan boisko, bo brakowało sił?
- Nie, taka była decyzja trenera. Dobrze się czułem, mogłem jeszcze trochę poszarpać. Chociaż z drugiej strony, zdarzały się momenty, że mnie zatykało. To normalne, jeśli się nie trenuje, a potem wychodzi na boisko, a tak było w moim przypadku po meczu pucharowym z Arką.
Co się stało z Legią w drugiej połowie spotkania z Widzewem? Z samych sytuacji bramkowych to gospodarze byli bliżsi wygranej, a wam zabrakło agresji.
- Przyjechaliśmy do Łodzi po trzy punkty. By remis, a więc im bliżej końca spotkania, tym bardziej się odkrywaliśmy. Z tego powodu to Widzew mógł kontrować i stwarzać okazje do strzelenia gola.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.