Michał Żewłakow może wrócić do Legii? (akt.)
07.01.2020 07:55
Za transfery przy Łazienkowskiej Radosław Kucharski i prezes Dariusz Mioduski jest bardzo zadowolony z jego pracy. Żewłakow mógłby wejść do zarządu Legii.
Właściciel warszawskiego klubu ma w planach reorganizację, czy może nawet bardziej wzmocnienie pionu sportowego i rozgląda się za odpowiednimi kandydatami. Chodzi o byłego piłkarza, dobrze kojarzonego w Legii, znającego języki obce, mającego kontakty zagraniczne, sprawnie poruszającego się w świecie futbolu, autorytetu dla młodszych zawodników. Michał Żewłakow spełnia te kryteria - czytamy w "Przeglądzie Sportowym". Zresztą był już w Legii dyrektorem sportowym i dobrze wspomina współpracę z Dariuszem Mioduskim, choć bardziej kojarzony i związany był z Bogusławem Leśnodorskim, drugim obok Macieja Wandzla z byłych współwłaścicieli klubu. Funkcję pełnił cztery lata i trzy miesiące - do gabinetu dyrektora trafił niemal prosto z boiska, po skończeniu kariery w Legii w 2013 roku. We wrześniu 2017 roku, po odpadnięciu w eliminacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy oraz porażce ze Śląskiem Wrocław (1:2) w ekstraklasie prezes Mioduski zwolnił Żewłakowa i ówczesnego trenera Jacka Magierę.
Michał Żewłakow sprowadzał piłkarzy do Legii w pięciu oknach transferowych. Latem 2015 roku do klubu trafili m.in. Michał Pazdan, Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijovlc, Arkadiusz Piech, Ivan Trickovski i Branimir Galić. Zimą 2016 roku przyszli m.in. Michaił Aleksandrów, Kasper Hamalainen, Adam Hlousek i Jarosław Niezgoda. Latem 2016 m.in. Waleri Kazaiszwili, Sandro Kulenovic, Steven Langil, Vadis Odjidja-Ofoe, Saddam Sulley, Thibault Moulin. Zimą 2017 roku m.in. Chima Chukwu, Tomas Necid, Alban Sulejmani, Dominik Nagy i Artur Jędrzejczyk. Latem 2017 Hildeberto, Cristian Pasquato, Krzysztof Mączyński i Armando Sadiku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.