Michał Żewłakow: Piłkarze Legii mogą przejść do historii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

26.08.2021 11:50

(akt. 26.08.2021 12:21)

- Pokonanie takich przeciwników jak Bodo/Glimt czy Flora Tallin można określić jako obowiązek, chociaż byli to niełatwi przeciwnicy. Ale Dinamo Zagrzeb i Slavia Praga to rywale wyżej notowani i mający większe doświadczenie w rozgrywkach europejskich. O porażce z Dinamem zadecydowała jedna bramka. W przypadku Slavii sprawa jest otwarta. Wynik 2:2 z Pragi daje powody do optymizmu - ocenia na łamach "Rzeczpospolitej" były zawodnik i dyrektor sportowy Legii Warszawa, Michał Żewłakow.

- Z Dinamem Legia w Zagrzebiu zremisowała, a w Warszawie przegrała więc własny stadion nie musi być atutem? Wynik oczywiście o tym świadczy, ale proszę sobie przypomnieć drugą połowę, w której Legia miała dużą przewagę. Atmosfera stadionu, oprawa nawiązująca do rocznicy powstania warszawskiego, na pewno się do tego przyczyniły. Legia wierzyła, że może wygrać. Nie udało się, ale przy takim podejściu może powiedzie się dziś. Żeby awansować, Legia musi zwyciężyć, a w każdym z dotychczasowych siedmiu meczów pucharowych strzelała gole. Jest więc nadzieja.

- Legia w Pradze miała szczęście? Ale grała mądrze. Takie mecze budują zespół. Jest jeszcze coś, co mi się przypomina w związku z tym meczem. Dokładnie dziesięć lat temu, 25 sierpnia 2011 roku, Legia w IV rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Europy pokonała w Moskwie Spartaka. Czy można porównać te dwie drużyny? Tamta była bardziej „polska”. Grali Kuba Wawrzyniak, Kuba Rzeźniczak, Artur Jędrzejczyk, Michał Kucharczyk, Maciej Rybus, Ariel Borysiuk, Michał Żyro miał 19 lat. Ja wróciłem do Polski po 12 latach gry w Belgii, Grecji i Turcji. Nawet nasi zagraniczni koledzy Dusan Kuciak, Ivica Vrdoljak, Miro Radović, Danijel Ljuboja czuli się w Warszawie, jakby się tu urodzili. W dodatku to nie byli przypadkowi piłkarze. Każdy z nich zrobił karierę - mówi "Żewłak" w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

- Eliminując Spartaka, Legia awansowała do fazy grupowej rozgrywek europejskich pierwszy raz od bodaj 16 lat. Teraz czeka już pięć lat. Każdy zawodnik Legii musi mieć świadomość, o co walczy, bo sytuacja jest szczególna. Można przejść do historii, jak my, dziesięć lat temu. Tym bardziej że Slavia to nie jest byle jaka drużyna i pokonanie jej przyniesie splendor.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.