Michał Żewłakow: Wciąż mam cele do osiągnięcia
10.06.2012 20:47
- Miniony sezon był dla Legii zwariowany, niestety bez szczęśliwego zakończenia. O przegranym mistrzostwie powiedziano i napisano już wiele. Nic nowego chyba nie powiem. Natomiast za coś pozytywnego uważam przygodę z Ligą Europy. Choć pozostaje niedosyt - przy odrobinie szczęścia, determinacji, większej skuteczności mogliśmy przebić się do 1/8 finału Ligi Europy. Zabrakło nam doświadczenia, piłkarskiej dyscypliny. Jednak ogólnie wyszło na plus - przed sezonem nikt nie dawał nam szans na awans do tych rozgrywek, a a my zakwalifikowaliśmy do się do fazy grupowej, a także z niej wyszliśmy.
- Czy denerwują mnie pytania o reprezentację Polski? Chyba bardziej denerwują Franciszka Smudę. Jestem świadomy, że dla mnie miejsca w tej kadrze nie ma i nie będzie. Zaakceptowałem to, pogodziłem się z tym. Z pewnością będę jednak tej drużynie kibicował. Na poprzednich imprezach przegrywaliśmy pierwsze mecze i to wszystko potem komplikowało. Teraz mamy remis, może więc uda się wyjść z grupy.
- Czy boję się zakończenia kariery? Dla mnie to nie będzie koniec świata. Nie tylko zadbałem aby sportowo wyglądać nie najgorzej, ale mam tez rodzinę, możliwości i pomysły na życie. Nie są jeszcze skonkretyzowane, ale piłka jest dziedziną w której nie potrzebuję podpowiedzi. Czy chciałbym być trenerem? Kiedyś się od tego odcinałem, ale teraz coraz częściej zadaję sobie pytanie "czy aby nie warto spróbować?" Kto wie, może uda nam się stworzyć trenerski duet razem z bratem Marcinem...
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.