Mięciel: Czuję się związany z Legią
23.07.2010 11:08
Jak odnalazł się Pan w ŁKS?
- Czuję się tu dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mamy praktycznie nowy zespół, bo przecież dołączyło aż 11 graczy i sporo młodzieży. Na razie się zgrywamy, ale sparingi pokazują, że wygląda to już całkiem przyzwoicie.
Nie ma co się dziwić, że dobrze czuje się Pan w ŁKS. To przecież w Łodzi rozegrał się Pan na tyle, by później zaistnieć w Legii. To w Łodzi zaczęła się tak naprawdę Pana kariera.
- To rzeczywiście był dla mnie dobry okres. Fakt, było to 15 lat temu, ale naprawdę dobrze te czasy wspominam. Miałem wtedy zaledwie 19 lat i przyszedłem do ŁKS, żeby się ogrywać. Wypożyczono mnie z Legii na pół roku i chyba wykorzystałem szansę. Teraz łódzki klub gra tylko w pierwszej lidze, ale liczymy, że w tym sezonie skutecznie powalczymy o awans i znowu będę mógł dobrze wspominać Łódź.
"Mięciel w pierwszej lidze" - trochę kiepsko to brzmi. Nie ma Pan wrażenia, że przechodząc z Legii do ŁKS zrobił Pan duży krok w tył?
- Na pewno tak, ale trzeba pamiętać, że mam już swoje lata. Nie chciałem się już za daleko ruszać z domu i, choć miałem ofertę z greckiej ekstraklasy za dobre pieniądze, postanowiłem związać się z ŁKS. Do innych polskich klubów, nawet tych z Ekstraklasy, za małe pieniądze nie było sensu wyjeżdżać. Do Łodzi mam z domu niedaleko, a poza tym znam dobrze menedżerów klubu i szybko doszliśmy z nimi do porozumienia.
Wracając do Legii rok temu, na pewno nie tak Pan sobie to wszystko wyobrażał. Dlaczego powrót na Łazienkowską okazał się niewypałem?
- Przyszedłem chyba w kiepskim momencie. Zresztą ci, co przyszli po mnie, też na razie nie radzą sobie rewelacyjnie… Przez cały swój okres gry w Legii nie pamiętam choćby jednego takiego roku, że w wielu meczach nie byliśmy w stanie stworzyć sobie sytuacji bramkowych. Kiedyś nawet po ogromnych osłabieniach, gdy graliśmy w Legii praktycznie w dwunastu, walczyliśmy o mistrza i zawsze prowadziliśmy grę. W ubiegłym sezonie nawet z Piastem czy Odrą wszystko wyglądało tak, że to oni grali w piłkę, a my biegaliśmy! To był naprawdę kiepski moment, kiepska gra i kiepskie wyniki… Mimo to Legię zawsze będę dobrze wspominać. Spędziłem w niej osiem pięknych lat i wciąż czuję się z tym klubem związany. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdzie się dla mnie miejsce w Legii i będę mógł tam pracować. Tak czy inaczej, po zakończeniu kariery na pewno zostanę w Warszawie.
Rozmawiał Piotr Gajewski
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.