Mięciel na Łazienkowskiej
24.05.2007 08:17
<b>Marcin Mięciel</b> na Łazienkowskiej? Tak, już w sobotę napastnik pojawi się na stadionie Legii. Wspólnie z reprezentantem Polski <b>Michałem Żewłakowem</b> obejrzy mecz swojego byłego klubu z Zagłębiem Lubin. - Nie ukrywam, że karierę chciałbym zakończyć w Polsce. Najlepiej w Legii. A w Warszawie ostatnio "dziadków" jakoś nie chcą zatrudniać - śmieje się "Miętowy"
Mięciel ma za sobą znakomity sezon w lidze greckiej, w którym strzelił aż czternaście bramek. Nie wiadomo jednak, w jakim klubie będzie grał jesienią. - Cztery miesiące temu przedstawiłem PAOKowi swoją propozycję nowego kontraktu, ale klub jakoś nie kwapił się z podjęciem rozmów. W piątek lecę do Polski i szczerze mówiąc nie wiem, gdzie będę grał w następnym sezonie. Mam konkretną propozycję z Bundesligi. Jak znam Greków, to nie zdziwię się, jeśli przyjadą właśnie piątek z nowym kontraktem na lotnisko - śmieje się Marcin Mięciel.
Do końca roku
Polski napastnik ma ważny kontrakt z klubem z Salonik do 31 grudnia tego roku. Ale już teraz, zgodnie z regulaminem FIFA, może podpisać kontrakt z nowym pracodawcą i z końcem roku zmienić klub na zasadzie wolnego transferu. Umiejętnościami Polaka zafascynowani są działacze i trener VfL Bochum. Niemcy nie chcą czekać na wypełnienie kontraktu Marcina w Grecji. Chcą go zatrudnić natychmiast, bowiem z klubu odszedł do Bayeru Leverkusen król strzelców Bundesligi - Grek Teofanis Gekas. Mięciel już dostał propozycję trzyletniego kontraktu. Transfer byłego napastnika Legii z PAOK-u do Bochum pilotuje Jarosław Kołakowski.
- Trzyletnia umowa jest chyba trochę za długa, bo nie ukrywam że karierę chciałbym zakończyć w Polsce. Najlepiej w Legii. A w Warszawie ostatnio "dziadków" jakoś nie chcą zatrudniać. Ale czy zamienię Grecję na Niemcy, to jeszcze nie jest wcale przesądzone. Co stoi na przeszkodzie? To, że wciąż mam ważny kontrakt z klubem i że wspaniale żyje mi się w Salonikach.
Polak zarabiał do tej pory w Salonikach 250 tysięcy euro netto. Teraz chce podwyżki rocznego uposażenia do 400 tysięcy. To nie powinno nikogo dziwić, bo przecież Mięciel na tę podwyżkę w ostatnich miesiącach solidnie zapracował licznymi bramkami - do ostatniej kolejki ligowej rywalizował o tytuł króla strzelców greckiej ekstraklasy z Rivaldo z Olympiakosu Pireus i Nikosem Liberopoulosem z AEK-u Ateny.
Jeśli działacze z Salonik nie dogadają się z polskim napastnikiem, to zapewne Niemcy zaoferują Grekom około 300 tysięcy euro i Polak odejdzie do Bundesligi już teraz. Kto może zastąpić najlepszego napastnika PAOKu?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.