News: Miedź - Legia: 1:4 (1:1) - Miedź warta trzy punkty

Miedź - Legia: 1:4 (1:1) - Miedź warta trzy punkty

Redakcja

Źródło: Legia.Net

22.09.2018 20:31

(akt. 02.12.2018 11:22)

Piłkarze Legii Warszawa pokonali 4:1 Miedź Legnica w spotkaniu 9. kolejki Lotto Ekstraklasy. Mistrzowie Polski wybiegali spotkanie i byli skuteczniejsi od rywali - bramki zdobyli Cafu (dwie), Michał Kucharczyk z rzutu karnego, a także Carlitos. Honorowego gola dla gospodarzy strzelił Petteri Forsell. To druga wygrana "Wojskowych" z rzędu. Teraz legionistów czeka konfrontacja w Pucharze Polski, gdzie rywalem będzie pierwszoligowa Chojniczanka Chojnice. Mecz odbędzie się we wtorek. Poniżej relacja z Legnicy. Wkrótce zaprezentujemy fotoreportaż oraz wypowiedzi trenerów i zawodników.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót meczu


0:1 - Cafu 22'
1:1 - Petteri Forsell 40'
1:2 - Michał Kucharczyk 56' (k)
1:3 - Carlitos 79'
1:4 - Cafu 89'

 

Trener Ricardo Sa Pinto po zwycięstwie z Lechem doszedł do wniosku, że zwycięskiego składu się nie zmienia i posłał do boju z Miedzią w Legnicy identyczną jedenastkę jak w poprzednim spotkaniu. Portugalczyk przed starciem podkreślał, że siłą rywali jest zespół, który lubi wymieniać krótkie podania w środku pola. Jego drużyna jest zaś na takim etapie przemian, że w obecnej chwili wymaga właściwej reakcji na zdarzenia boiskowe. I piłkarze wzięli sobie te słowa do serca. Od pierwszych minut było widać, że mistrzowie Polski stosują wysoki pressing, podchodzą blisko przeciwników, zostawiają mało miejsca do gry uniemożliwiając wymianę podań. Tak samo zresztą zachowywali się gospodarze. W efekcie mogliśmy oglądać wiele strat i niedokładności w środku pola.

 

Początek należał jednak do Miedzi – w środek bramki, wprost w Radosława Cierzniaka uderzał z ostrego kąta Petteri Forsell. Trzy minuty później, po faulu na Dominiku Nagy’iu z rzutu wolnego pod poprzeczkę przymierzył Carlitos, ale kapitalnie między słupkami spisał się Anton Kanibołocki. Po kwadransie błąd popełnił Paweł Stolarski, zbyt pasywnie zachował się Domagoj Antolić i sytuację wykorzystał Fin. Napastnik Miedzi uderzył po nogach Artura Jędrzejczyka i piłka przelobowała bramkarza Legii. Forsell był jednak na pozycji spalonej.

 

W 23. minucie Stolarski zagrał na prawo do Carlitosa, ten posłał precyzyjnie piłkę w pole karne. Futbolówka minęła blok defensywny, a Cafu uprzedził Rafała Augustyniaka i czubkiem buta umieścił piłkę w siatce. Legioniści objęli prowadzenie i zyskali na pewności siebie. Kiedy wydawało się, że kolejna bramka dla Legii jest kwestią czasu, nadeszła 40 minuta spotkania. Forsell świetnie przyjął piłkę i postanowił dać możliwość wykazania się Cierzniakowi. Bramkarz Legii jednak nawet nie zareagował i piłka zatrzepotała w siatce. 1:1, a po chwili mogło być 1:2, ale w doskonałej sytuacji fatalnie z pięciu metrów przestrzelił Marquitos.

 

Po zmianie stron legioniści grali swoje. W 52 minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkę przyjął na klatkę piersiową Cafu i momentalnie uderzył na dalszy słupek. Piłkę jednak zblokował własnym ciałem Augustyniak. Początkowo sędzia Tomasz Musiał wskazał na rzut rożny, ale powtórki i weryfikacja VAR jasno wskazały, że obrońca zablokował piłkę ręką i znacznie powiększył nią obrys ciała. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na bramkę płaskim strzałem w sam środek bramki zamienił Michał Kucharczyk. Legioniści ponownie objęli prowadzenie.

 

W kolejnych minutach do głosu doszli gospodarze. Wiele wiatru robił były gracz naszego klubu Henrik Ojamaa, z którym nie radził sobie Stolarski. Po jego zagranicach raz za razem kotłowało się w polu karnym Legii, ale efektów bramkowych nie było. Z drugiej strony oglądaliśmy braki na pozycji numer „dziesięć” w ekipie Sa Pinto. Młody Sebastian Szymański odstawał fizycznie i nie radził sobie z graczami Miedzi.

 

Legioniści przebudzili się kwadrans przed końcem. Najpierw strzał z ostrego kąta oddał Carlitos i wywalczył rzut rożny, a po chwili po dośrodkowaniu z kornera Szymańskiego nad poprzeczką główkował Mateusz Wieteska. Kolejna akcja już zakończyła się golem. Na bramkę ruszył Nagy, piętą zagrał do Carlitosa, a ten płaskim strzałem na dalszy słupek pokonał bramkarza Miedzi. 3:1 i wygrana na wyjeździe stała się faktem. Przypieczętował ją strzałem z dystansu Cafu – najlepszy piłkarz meczu. Cieszą trzy punkty i to, że legioniści znów bardzo dobrze wyglądali fizycznie. Efekty treningów zespołu pod wodzą Sa Pinto widać gołym okiem. Duże brawa!

 

Autor: Marcin Szymczyk

Miedź Legnica - Legia Warszawa 1:4
Forsell (40. min.) - Cafu (22. min, 89. min.), Kucharczyk (56. min. - k.), Carlitos (79. min.)

 

Żółte kartki: Augustyniak, Marquitos, Osyra (Miedź) - Pasquato (Legia)

 

Miedź: Kanibołockyj - Zieliński, Osyra, Bozić, Pikk - Marquitos, Augustyniak (78' Łobodziński), Fernandez - Ojamaa (82' Szczepaniak), Forsell, Piasecki (71' Piątkowski)

 

Legia: Cierzniak - Stolarski, Wieteska, Jędrzejczyk, Hlousek - Kucharczyk (77' Martins), Antolić, Cafu, Nagy - Szymański (88' Pasquato) - Carlitos (85' Kante).

Polecamy

Komentarze (330)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.