News: Plotki transferowe: Legia zainteresowana Sobotą?

Mielcarski i Iwan o meczu Legii z Lechem

Marcin Szymczyk

Źródło: przegladsportowy.pl, Przegląd Sportowy, Fakt

27.03.2014 18:56

(akt. 21.12.2018 15:12)

- Jestem przekonany, że mistrzowie Polski zdecydowanie pokonają Lecha. Zdecydowanie, to nie znaczy, że wysoko. Po mękach z Piastem, któremu wcisnęli zwycięskiego gola w ostatnich sekundach, po zawstydzającym remisie z grającą w osłabieniu Wisłą, który w stolicy został potraktowany jak porażka, zespół z Łazienkowskiej wyjdzie w sobotę na boisko naładowany energią i nabuzowany - pisze na łamach "Przeglądu Sportowego" Grzegorz Mielcarski.

- Największym rywalem warszawian w walce o mistrzostwo Polski jest... Legia! Ma największy potencjał, najmocniejszą ławkę rezerwowych, ale w tej rundzie zdarzają jej się wpadki i słabsze występy. Dziennikarze powoli zaczynają wyciągać karabiny na gumowe kule – bo jeszcze nie armaty – i strzelają do zespołu Henniga Berga. Norweski trener już zaczyna być rozdrażniony niektórymi ocenami i zastanawia się podczas konferencji, dlaczego po zwycięstwach nie ma pytań, a pojawiają się tylko po meczach, w których Legia punkty traci. To w Warszawie naturalne i, jeśli Legia remisuje, to wszyscy chcą wiedzieć, dlaczego zagrała słabo, a nie dlaczego rywal był taki mocny. Warszawianie potrafią zdominować przeciwnika, utrzymują się przy piłce przez 70 procent czasu, ale gra w piłkę nożną polega przecież na zdobywaniu bramek - dodaje Mielcarski.


Andrzej Iwan - W sobotę finał rundy zasadniczej obecnego sezonu czyli mecz Legia – Lech. Wiem, że to jeszcze nie będzie ostatnia kolejka, ale wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby stwierdzić, jak ważne będzie to spotkanie. Jeżeli Kolejorz tego meczu nie przegra, to po podziale punktów zrobi się w tabeli spory ścisk i walka o mistrzostwo będzie się toczyła do samego końca. A coś mi podpowiada, że zawodnicy Mariusza Rumaka z Warszawy wywiozą korzystny dla siebie rezultat. Lech, przynajmniej na tę chwilę, gra lepiej od Legii. Pisałem już o tym w poprzednim tygodniu, ale powtórzę to jeszcze raz – jak dla mnie zespól Berga zaliczył regres. Mistrzowie Polski grają nieźle tylko wtedy, kiedy muszą gonić wynik. W innym przypadku wygląda to marnie.


Na koniec dwa słowa o Dwaliszwilim. Parafrazując Zbigniewa Lacha –  Gruzin się skompromitował tym pokazaniem wała kompletnie. Żeby móc wykonywać takie gesty, trzeba zrobić coś więcej niż strzelić przypadkiem gola z dwudziestu centymetrów.

W sobotę finał rundy zasadniczej obecnego sezonu czyli mecz Legia – Lech. Wiem, że to jeszcze nie będzie ostatnia kolejka, ale wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby stwierdzić, jak ważne będzie to spotkanie. Jeżeli Kolejorz tego meczu nie przegra, to po podziale punktów zrobi się w tabeli spory ścisk i walka o mistrzostwo będzie się toczyła do samego końca.

A coś mi podpowiada, że zawodnicy Mariusza Rumaka z Warszawy wywiozą korzystny dla siebie rezultat. Lech, przynajmniej na tę chwilę, gra lepiej od Legii. Pisałem już o tym w poprzednim tygodniu, ale powtórzę to jeszcze raz – jak dla mnie zespól Berga zaliczył regres. Mistrzowie Polski grają nieźle tylko wtedy, kiedy muszą gonić wynik. W innym przypadku wygląda to marnie.

Na koniec dwa słowa o Dwaliszwilim. Parafrazując Zbigniewa Lacha –  Gruzin się skompromitował tym pokazaniem wała kompletnie. Żeby móc wykonywać takie gesty, trzeba zrobić coś więcej niż strzelić przypadkiem gola z dwudziestu centymetrów.

W sobotę finał rundy zasadniczej obecnego sezonu czyli mecz Legia – Lech. Wiem, że to jeszcze nie będzie ostatnia kolejka, ale wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby stwierdzić, jak ważne będzie to spotkanie. Jeżeli Kolejorz tego meczu nie przegra, to po podziale punktów zrobi się w tabeli spory ścisk i walka o mistrzostwo będzie się toczyła do samego końca.

A coś mi podpowiada, że zawodnicy Mariusza Rumaka z Warszawy wywiozą korzystny dla siebie rezultat. Lech, przynajmniej na tę chwilę, gra lepiej od Legii. Pisałem już o tym w poprzednim tygodniu, ale powtórzę to jeszcze raz – jak dla mnie zespól Berga zaliczył regres. Mistrzowie Polski grają nieźle tylko wtedy, kiedy muszą gonić wynik. W innym przypadku wygląda to marnie.

Na koniec dwa słowa o Dwaliszwilim. Parafrazując Zbigniewa Lacha –  Gruzin się skompromitował tym pokazaniem wała kompletnie. Żeby móc wykonywać takie gesty, trzeba zrobić coś więcej niż strzelić przypadkiem gola z dwudziestu centymetrów.

Polecamy

Komentarze (37)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.