Domyślne zdjęcie Legia.Net

Milion euro za mistrzostwo

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

22.10.2009 20:17

(akt. 17.12.2018 00:48)

Włodarze warszawskiej Legii wciąż liczą, że zawodnicy są w stanie nadrobić stracony dystans do przodującej Ekstraklasie Wisły Kraków. Aby zmobilizować swoich graczy szefostwo warszawskiego klubu obiecało zawodnikom milion euro premii - czytamy w "Przeglądzie Sportowym". Tak wysokich premii w Legii nie było nawet za czasów awansu klubu do Ligi Mistrzów. Teraz Legia stawia sprawę jasno: wszystko albo nic. Zawodnicy dostaną premię tylko w przypadku zdobycia mistrzowskiej korony. W innym przypadku piłkarze z Łazienkowskiej dostaną gołą pensję.
Nieco niższe stawki oferują pozostałe kluby z czołówki Ekstraklasy. Zawodnicy Wisły za obronę tytułu dostaną 3 mln złotych a Ruch Chorzów, Lech Poznań, Lechia Gdańsk i PGE GKS Bełchatów obiecują po 2 mln złotych. W tytuł nie wierzy chyba rewelacja sezonu Polonia Bytom, która nie przewidziała premii za zdobycie tytułu.

Przy Łazienkowskiej stawiają wszystko na jedną kartę. Na stole leży milion euro - tyle do podziału mają obiecane zawodnicy i sztab szkoleniowy za zdobycie mistrzostwa Polski w tym sezonie. To najwyższa premia w historii stołecznego klubu. Przewyższająca nawet tę, którą 14 lat temu piłkarze otrzymali za awans do Ligi Mistrzów (milion franków szwajcarskich). Ale tym razem Legia zapłaci tylko za tytuł najlepszej drużyny w kraju, jeśli zawodnikom nie uda się go wywalczyć, to nie zarobią żadnych dodatkowych pieniędzy oprócz tych zagwarantowanych w indywidualnych kontraktach. To najważniejsza zmiana w systemie premiowania. W tym roku mistrzostwo kraju to cel najważniejszy.

Godne pieniądze

Bieżące rozgrywki są bardzo istotne dla właścicieli Legii. Oczywiście jest to związane z budującym się stadionem, którego trzy trybuny zostaną oddane do użytku już latem przyszłego roku. Spotkania legionistów będzie mogło oglądać 27 tys. widzów i jakoś ich trzeba na ten obiekt sprowadzić. Nie ma lepszego sposobu, jak dać im możliwość oglądania walki o fazę grupową Champions League. To dlatego władze klubu są skłonne zapłacić piłkarzom naprawdę ogromne pieniądze, ale tylko pod warunkiem odniesienia sukcesu. A za taki nie jest już uznawane zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca w ekstraklasie, czyli lokat gwarantujących start w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej. W ostatnich latach w Legii obowiązywał inny system premiowania. Nie było dodatkowych pieniędzy za poszczególne mecze (oprócz tzw. wyjściówek za wygrane spotkanie, których wysokość określana jest w kontrakcie z zawodnikiem), ale z puli 2 mln zł za zdobycie mistrzostwa kraju piłkarze i inni członkowie zespołu otrzymywali do podziału połowę za zajęcie drugiego i 1/4 tej sumy za trzeciego miejsca.

Przy potencjale jakim dysponuje Legia trudno było spaść z podium, więc zawodnicy mieli pewne dodatkowe pieniądze. - Różnie można patrzeć na ten nowy system. Z jednej strony możemy naprawdę godnie zarobić, ale jeśli się nie uda wygrać ligi, nie dostaniemy żadnych premii - mówią zawodnicy. - To taki system motywacyjny - twierdzą działacze.

Dobry plan

Przede wszystkim chodzi w nim o motywację. Drużyna o systemie premiowania dowiedziała się w momencie, kiedy traciła do Wisły Kraków już osiem punktów. Kwota miliona euro robi wrażenie, ale na niej wcale nie musi się skończyć. Legioniści będą mogli sporo zarobić także za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zawodnik podstawowego składu w takim przypadku może liczyć na łączny bonus w wysokości 400-500 tys. złotych. Dla niektórych jest to wartość rocznego kontraktu.

Trzeba przyznać, że przy Łazienkowskiej bardzo ładnie wszystko sobie wymyślono. Ryzyka nie ma praktycznie żadnego, bo płaci się tylko za sukcesy, a zarobić można krocie. Sam awans do Champions League to 7,1 mln euro, każde zwycięstwo warte jest 800 tys. euro, a remis połowę tej kwoty. Dla porównania, w Lidze Europejskiej awans jest wart 900 tys. euro, wygrana 120 tys., a remis 60 tys. A po reformie europejskich pucharów, trudniej tam się dostać niż do Ligi Mistrzów. Do tego nowy, piękny stadion, który wedle szacunków ma spowodować do 2012 roku wzrost przychodów o prawie 10 mln euro, a co za tym idzie sprawić, że budżet wydatków zbliży się do kwoty 25 mln euro (przy 13 mln euro obecnie). To tylko szacunki, bo ewentualne dobre wyniki na arenie europejskiej mogą spowodować jeszcze większy wzrost.

Część zapłacono

Jednak to dopiero przyszłość, bo teraźniejszość nie wygląda tak różowo. Wobec kryzysu gospodarczego Legia miała problemy z wygospodarowaniem około 1 mln zł premii za wicemistrzostwo kraju w poprzednim sezonie. Jedną trzecią tej kwoty już wypłacono, pozostała część ma zostać uregulowana do końca października.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.