Miłosz Kozak: W Lechu potraktowano mnie jak śmiecia (akt.)
07.02.2014 14:39
- W Lechu mnie nie chcą! Potraktowali mnie jak śmiecia! Swojego wychowanka! Ja dla tego klubu wraz z rodzicami poświęciłem się od małego! Rodzice wozili mnie na treningi i mecze 4 razy w tygodniu, po 200 kilometrów! Przez 3 lata... oni potraktowali mnie jak... masakra! Jak jesteś normalny, to mnie zrozumiesz!
- Możecie podziękować prezesowi Lecha i panu Markowi Śledziowi, którzy nie docenili mojego poświecenia i ciężkiej pracy na treningach. Do końca chciałem godnie reprezentować Lecha, ale mi na to nie pozwolono... Od małego chłopaka robiłem wszystko by w Lechu zaistnieć. Poświeciłem się w 120 procentach, ciężko pracowałem na treningach, ale prezesi Lecha i pan Śledź, który mnie do Lecha ściągał, nie potrafili tego docenić... Mam nadzieję, że kibice Lecha mnie zrozumieją! To nie moja wina... Lech mnie nie chce. Nie chodzi mi o pieniądze...
Skrzydłowy ma się pojawić w piątek na testach w Warszawie. - Nasz dział skautingowy jest coraz silniejszy. Kozaka obserwowaliśmy bardzo długo i można powiedzieć, że teraz skorzystaliśmy z okazji, aby do nas trafił - mówi dyrektor sportowy Legii Jacek Mazurek. Kozak ma trafić do rezerw Legii, ale nie jest powiedziane, że będzie w niej grał. Może wylądować w juniorach albo wskoczyć wyżej, czyli do pierwszej drużyny - czytamy na Warszawa.sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.