News: XVI kolejka Lotto Ekstraklasy - Lechia na czele

Minęła XII kolejka Lotto Ekstraklasy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

17.10.2016 23:00

(akt. 21.12.2018 15:28)

Bezbramkowy remis Bruk-Betu Termaliki Nieciecza z Jagiellonią Białystok spowodował, iż zwycięstwo Lechii Gdańsk (2:1) nad Zagłębiem Lubin dało biało-zielonym awans na pierwsze miejsce w tabeli. Do czołówki zbliżyła się natomiast Cracovia, która pokonała u siebie Wisłę Płock. Ciekawy mecz odbył się również w Poznaniu, gdzie Wisła Kraków w doliczonym czasie gry wywalczyła punkt w pojedynku z Lechem.

Cracovia 1:0 Wisła Płock



Na pierwsza ciekawą sytuację w tym meczu czekaliśmy aż do 28. minuty. Jakub Wójcicki dorzucił piłkę z prawej flanki do Mateusza Szczepaniaka. Napastnik Cracovii uderzył głową, ale futbolówka wylądowała w rękawicach Seweryna Kiełpina. Goście szybko odpowiedzieli, ponieważ dosłownie za chwilę arbiter wskazał na jedenasty metr w polu karnym Grzegorza Sandomierskiego. Piotr Malarczyk faulował Dimityra Ilijewa. Jednakże żadna drużyna nie objęła prowadzenia do przerwy, bo Dominik Furman fatalnie przestrzelił z „wapna”. Na listę strzelców wpisał się natomiast  w drugiej połowie wspomniany Wójcicki. Zawodnik „Pasów” wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i pokonał golkipera gości. Bliski zdobycia bramki był również Tomasz Brzyski. „Brzytwa” posłał potężną bombę, ale fenomenalną interwencją popisał się golkiper płocczan. Swoje okazje miał również Krzysztof Piątek, ale koncertowo je marnował i gospodarze wygrali tylko 1:0.


Bramka: Wójcicki (55. min.)


Żółte kartki: Covilo, Brzyski, Malarczyk - Rogalski, Merebaszwili, Stępiński


Widzów: 7 286


Cracovia: Sandomierski - Wójcicki (81’ Deleu), Malarczyk, Polczak, Brzyski - Budziński, Dąbrowski, Covilo, Cetnarski (78’ Jendrisek), Szczepaniak (90’ Wdowiak) - Piątek


Wisła Płock: Kiełpin - Stępiński, Szymiński, Bożić, Sylwestrzak - Wlazło, Furman, Rogalski (85’ Drozdowicz), Ilijew (59’ Kriwiec), Merebaszwili - Kante (71’ Reca)


Pogoń Szczecin 3:2 Legia Warszawa


Legia Warszawa, mimo że nie grała najgorzej w Szczecinie przegrała z Pogonią 2:3. Mistrzowie Polski popełniali indywidualne błędy w defensywie, z czego korzystali gospodarze. Już w 7. minucie Jakub Rzeźniczak źle obliczył tor lotu piłki, a następnie został okiwany przez Adama Frączczaka, który pokonał Arkadiusza Malarza z ostrego kąta. „Wojskowi” zdołali wyrównać. Miroslav Radović otrzymał prostopadłe zagranie od Vadisa Odjidji-Ofoe i wpisał się na listę strzelców. Niestety, jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę, „Rzeźnik” sfaulował w polu karnym Mateusza Matrasa. Jedenastkę pewnie egzekwował były legionista.


Zanim Pogoń strzeliła trzeciego gola, do wyrównania mógł doprowadzić Waleri Kazaiszwili. Gruzin uderzył piętką, ale Dawid Kudła nie dał się zaskoczyć. „Portowcy” natomiast po chwili wykorzystali błędy kolejno Rzeźniczaka, Jakuba Czerwińskiego oraz  Malarza i Radosław Murawski cieszył się ze zdobycia bramki. Legia jeszcze skierowała futbolówkę do siatki, lecz kolejne trafienie Radovicia nie zapewniło „Wojskowym” żadnego punktu.


Bramki: Frączczak (9. min., 40. min. - k.), Murawski (72. min.) - Radović (24. min., 74. min.)


Żółte kartki: Rapa, Frączczak - Bereszyński, Rzeźniczak


Widzów: 9 328


Pogoń: Kudła - Rapa, Fojut, Rudol, Nunes - Murawski, Matras (84' Piotrowski) - Delev (75' Lewandowski), Drygas, Gyurcso - Frączczak (89' Zwoliński)


Legia: Malarz – Bereszyński, Czerwiński (83' Hamalainen), Rzeźniczak, Hlousek – Jodłowiec (46' Kucharczyk), Moulin - Radović, Odjidja-Ofoe, Guilherme - Nikolić (66' Kazaiszwili)

Górnik Łęczna 0:0 Arka Gdynia


Mimo że żadna drużyna nie zdołała strzelić gola, w Lublinie oglądaliśmy ciekawe starcie. Bezbramkowy remis obydwie ekipy zawdzięczać mogą golkiperom. Szczególnie Konrad Jałocha wykazał się kilkoma świetnymi paradami. „Jao” bronił momentalnie bardzo ofiarnie. Raz po strzale Grzegorza Bonina dostał w głowę i upadł na murawę. Później bramkarz Arki przy jednej interwencji wybił sobie palce. Wypożyczony legionista w 86. minucie fantastycznie sparował bombę Krzysztofa Danielewicza. 25-latek po spotkaniu został uznany plusem meczu.


Żółte kartki: Dźwigała, Komor


Widzów: 2 558


Górnik: Prusak –Komor, Szmatiuk, Gerson, Leandro - Drewniak, Dźwigała (77’ Danielewicz), Bonin, Hernandez, Piesio (88’ Sasin) - Grzelczak (69’ Pitry)


Arka: Jałocha –Zbozień, Marcjanik, Sobieraj, Marciniak - da Silva, Łukasiewicz, Hofbauer, Bożok (80’ Yusuff), Szwoch (73’ Siemaszko) - Abbott (90’ Zjawiński)


Piast Gliwice 2:1 Ruch Chorzów


Już w 9. minucie fantastycznym podaniem popisał się Patryk Lipski, który idealnie obsłużył Piotra Ćwielonga. Skrzydłowy Ruchu próbował uderzać z pierwszej piłki, ale nie zdołał pokonać Jakuba Szmatuły. Później Kamil Lech obronił strzał Patrika Mraza, lecz przy próbie Tomasza Mokwy popełnił błąd i gospodarze objęli prowadzenie tuż przed przerwą. Nie minęła godzina gry, a Jarosław Niezgoda sprytnie zwiódł rywali swoim ruchem bez futbolówki. Wypożyczony napastnik idealnie pokazał się Martinowi Konczkowskiemu i doprowadził do wyrównania. Jednakże wicemistrzowie Polski drugi raz z rzędu ustalili wynik w samej końcówce i znów zrobili to po rzucie rożnym. Aleksandar Sedlar świetnie wykorzystał centrę z kornera i gliwiczanie mogli cieszyć się z trzech punktów.


Bramki: Mokwa (41. min.) Sedlar (86. min.) – Niezgoda (60. min.)


Żółte kartki: Pietrowski, Korun, Badia


Widzów: 7 662


Piast: Szmatuła – Korun, Pietrowski, Sedlar – Mokwa (77’ Zivec), Masłowski (67’ Bukata), Murawski, Mraz – Badia, Barisić, Jankowski (62’ Szeliga)


Ruch: Lech – Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Oleksy – Surma (88’ Visnakovs), Urbańczyk – Mazek, Lipski (82’ Hanzel), Ćwielong – Niezgoda (76’ Arak)


Zagłębie Lubin 1:2 Lechia Gdańsk


Martin Polacek szybko musiał wyjmować piłkę z siatki. Już na samym początku spotkania Rafał Wolski dośrodkowywał z rzutu rożnego, a jego centrę świetnie wykorzystał Rafał Janicki. Chwilę później Lechia mogła prowadzić już 2:0. „Wolak” kropnął z dystansu, ale po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza boisko. Gdańszczanie nie poprzestawali w swoich atakach i finalnie w 31. minucie drugi raz trafili do siatki. Goście pod polem karnym lubinian wymienił kilka podań, a całą akcję wykończył Grzegorz Kuświk. Jeszcze przed przerwą biało-zieloni mogli zdobyć kolejną bramkę. Raz Milos Krasić po podaniu byłego Legii trafił w bramkarza „Miedziowych”, a później Jarosław Jach uratował swoich kolegów już na linii bramkowej po próbie Sławomira Peszki.


Zagłębie zdołało odpowiedzieć trafieniem Martina Nespora, który wykorzystał fakt, iż VanjaMilinković-Savić sparował uderzenie z główki Michala Papadopulosa przed siebie. Do końca meczu żadna z drużyn nie stworzyła już sobie klarownej sytuacji do strzelenia gola. Jedynie w raporcie meczowym postanowił się znaleźć Jakub Tosik, które za dwie żółte kartki otrzymał czerwoną i musiał opuścić boisko.


Bramki: Nespor (49. min.) – Janicki (5. min.), Kuświk (31. min.)


Żółte kartki: Tosik, Kubicki, Nespor - Marco Paixao


Czerwona kartka: Tosik (dwie żółte)


Widzów: 8 317


Zagłębie: Polacek - Tosik, Madera (78’ Buksa), Jach, Cotra - Janus, Kubicki, Piątek, Rakowski (39’ Nespor), Janoszka - Papadopulos (70’ Starzyński)


Lechia: Milinković-Savić - Stolarski, Nunes, Janicki, Wawrzyniak - Peszko (80’ F. Paixao), Krasić, Sławczew, Wolski (65’ Vitoria), Kuświk (65’ Haraslin) – M. Paixao


Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:0 Jagiellonia Białystok


- Jeśli chodzi o samo spotkanie, to na początku graliśmy zbyt bojaźliwie i nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Brakowało płynności. Później jednak uspokoiliśmy naszą grę. Już w pierwszej połowie mogliśmy zamknąć mecz bramką, a po przerwie przejęliśmy kontrolę. Stworzyliśmy sobie sytuacje stuprocentowe, ale znowu ich nie wykorzystaliśmy. To najbardziej boli, bo ciężko nad tym pracujemy, a nie trafiamy piłką do siatki. W końcu ktoś inny musi strzelić gola niż Vassiljev bądź Cernych – powiedział po spotkaniu Michał Probierz. Trener Jagiellonii opowiedział jak spotkanie wyglądało z jego perspektywy. W rzeczywistości więcej sytuacji bramkowych stworzył sobie Bruk-Bet, lecz obydwie drużyny miały w niedzielę wyjątkowo rozregulowane celowniki.


Żółte kartki: Jovanović, Kupczak, Gergel, Putiwcew - Góralski, Świderski, Burliga


Widzów: 4 378


Bruk-Bet: Pilarz - Fryc, Osyra, Putiwcew, Sitya - Pleva, Kupczak, Jovanović (85’ Nowak), Babiarz (74’ Juhar), Gergel - Gutkovskis (67’ Kędziora)


Jagiellonia: Kelemen - Burliga, Runje, Guti, Tomasik - Frankowski,  Góralski, Romanczuk (81’ Szymański), Vassiljev, Cernych - Świderski (61’ Grzyb)


Lech Poznań 1:1 Wisła Kraków


W niedzielę odbyło się uroczyste odsłonięcie lokomotywy Lecha pod INEA Stadion. Gdy piłkarze obydwu ekip byli wyprowadzani przez Jarosława Przybyła na boisko, piłkę na plac gry wywiozła po szynach mała elektryczna ciuchcia. Zostając w kolejarskiej terminologii powinniśmy napisać, iż gospodarze próbowali wyprowadzić dwa ekspresowe ciosy. Jednakże najpierw strzał Daiusza Formelli obronił Łukasz Załuska, a później futbolówka po uderzeniu Darko Jevticia wylądowała na poprzeczce. Następnie swoich okazji do zdobycia bramki szukała Wisła, jednakże to „Kolejorz” otworzył wynik starcia. W 69. minucie indywidualną akcją popisał się szwajcarski rozgrywający i zakończył ją wpisaniem się na listę strzelców. Gdy wydawało się, iż lechici odniosą zwycięstwo, do wyrównania doprowadził Paweł Brożek w doliczonym czasie gry.


Bramki: Jevtić (69. min.) – Brożek (90. min.)


Żółte kartki: Kędziora - Mączyński, Głowacki, Ondrasek


Widzów: 20 158


Lech: Putnocky - Kędziora, Bednarek, L. Nielsen, Kadar - Formella, Jevtić, 55. Tetteh, Gajos (88’ Trałka), Pawłowski (63’ Majewski) - Robak (75’ Kownacki)


Wisła Kraków: Załuska - Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Boguski (80’ Brlek), Mączyński, Popović (88’ Cywka), Zachara (68’ Brożek), Małecki - Ondrasek


Korona Kielce 1:2 Śląsk Wrocław


W pierwszej połowie obydwaj bramkarze popisali się niezłymi interwencjami. Zarówno debiutujący w Śląsku Lubos Kamenar jak i Maciej Gostomski kilka razy uratowali swój zespół przed stratą bramki. W drugiej odsłonie zaś swojego premierowego gola w ekstraklasie strzelił Kamil Dankowski, który z rzutu wolnego pokonał golkipera Korony. W 83. minucie Dani Alabo wykorzystał dośrodkowanie Rafała Grzelaka i doprowadził do wyrównania. Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z remisu, ponieważ Adam Kokoszka ustalił końcowy rezultat i trzy punkty powędrowały do Wrocławia.


Bramki: Alabo (83. min.) – Dankowski (69. min.), Kokoszka (85. min.)


Żółte kartki: Wierchowcow, Pyłypczuk, Rymaniak - Biliński, Kokoszka, Mervo


Widzów: 4 505


Korona: Gostomski - Rymaniak, Wierchowcow, Dejmek, Kallaste - Pilipczuk, Możdżeń, Grzelak, Aankour, Kiełb (70’ Abalo) - Palanca (74’ Przybyła)


Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dwali, Augusto - Roman (60’ Grajciar), Goncalves, Kokoszka, Morioka (84’ Riera), Alvarinho - Biliński (90’ Mervo)

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.