News: XVI kolejka Lotto Ekstraklasy - Lechia na czele

Minęła XIII kolejka Lotto Ekstraklasy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

25.10.2016 08:30

(akt. 21.12.2018 15:28)

Najciekawszy mecz w tej kolejce nie odbył się wcale w Warszawie. Mimo że spotkanie Legii z Lechem Poznań (2:1) dostarczyło kibicom wiele emocji, najlepsze widowisko oglądaliśmy w Gdańsku, gdzie Lechia zwyciężyła z Piastem Gliwice 3:2. Ciekawe starcie mogliśmy zobaczyć również we Wrocławiu. Śląsk zremisował 2:2 z Cracovią, warte odnotowania są dwie asysty Ryoty Morioki przy golach Petera Grajciara. Szczególnie drugie podanie otwierające do bramki Japończyka było bardzo efektowne. Zapraszamy do lektury.

Arka Gdynia 0:3 Pogoń Szczecin


Adam Frączczak
najpierw ustrzelił dublet w spotkaniu z Legią Warszawa, później zrobił to w meczu z Arką Gdynia. Zawodnik Pogoni wykorzystał błąd Adama Marciniaka, a następnie Konrada Jałochy. Obrońca Arki za krótko wybił futbolówkę głową, a były legionista wymierzył karę. Wypożyczony bramkarz Legii natomiast źle chwycił piłkę po dośrodkowaniu w pole karne i ta po chwili znalazła się pod nogami szczecinianina. Gospodarze próbowali nawiązać kontakt z rywalami, ale ani Rafał Siemaszko uderzeniem z nożyc, ani Marcin Warcholak strzałem z woleja, ani Damian Zbozień po stałym fragmencie gry nie pokonali Dawida Kudły. Natomiast w doliczonym czasie końcowy rezultat ustalił Mateusz Matras.


Bramki: Frączczak (35. min., 39. min.), Matras (90. min.)


Żółte kartki: Sołdecki, Bożok, Siemaszko, da Silva - Nunes


Widzów: 6 895


Arka: Jałocha - Zbozień, Sołdecki, Sobieraj, Marciniak – da Silva, Łukasiewicz (64’ Warcholak), Hofbauer, Szwoch (57’, 11. Rafał Siemaszko), Bożok - Zjawiński (46’ Abbott)


Pogoń: Kudła - Rapa, Rudol, Fojut, Nunes - Delew (90’ Listkowski), Matras, Murawski, Drygas, Gyurcso (78’ Lewandowski) - Frączczak (84’ Zwoliński)


Wisła Kraków 2:0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza


Mecz Wisły z Bruk-Betem udowodnił, iż w Lotto Ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. Biała-gwiazda przed piątkowym spotkaniem była ostatnia w tabeli, a całkowicie zdominowała drużynę Czesława Michniewicza. Gospodarze napoczęli rywala w 26. minucie. Krakowianie krótko rozegrali rzut rożny. Patryk Małecki posłał centrę w pole karne, a Zdenek Ondrasek uciekł obrońcom i strzelił swojego pierwszego gola w sezonie. „Kobra” jeszcze w pierwszej połowie mógł drugi raz trafić do siatki, ale tym razem Krzysztof Pilarz zdołał jeszcze uratować swój zespół. W 68. minucie sędzia podyktował rzut karny dla wiślaków. Jedenastka została podyktowana zbyt pochopnie, ale zespół Dariusza Wdowczyka skorzystał z prezentu. Piłkę do siatki znów skierował czeski napastnik.


Bramki: Ondrasek (26. min., 69. min. - k.)


Żółte kartki: Mączyński, Sadlok, Ondrasek - Osyra


Widzów: 11 347


Wisła Kraków: Załuska - Jović, Guzmics, Głowacki, Sadlok - Boguski, Mączyński, Popović, Małecki (90' Brlek) - Ondrasek, Zachara (46' Brożek)


Bruk-Bet: Pilarz - Sitya, Putiwcew, Osyra, Fryc - Jovanović (61' Kędziora), Babiarz (61' Nowak) - Gergel (78' Smuczyński), Kupczak, Pleva – Gutkovskis


Wisła Płock 1:2 Górnik Łęczna


Kibice płocczan po sobotnim spotkaniu zapewne długo nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli na stadionie imienia Kazimierza Górskiego. Giorgi Merebaszwili natomiast nie przespał spokojnie nocy z soboty na niedzielę. Gruzin zmarnował trzy fantastyczne sytuacje do zdobycia bramki. W 8. minucie nawinął rywali, Sergiusza Prusaka, miał przed sobą pustą bramkę i nie zdołał skierować piłki do bramki. Gospodarze atakowali, dominowali, ale ze zwycięstwa cieszyli się goście. Grzegorz Piesio wykończył piękną akcję swojej drużyny. „Nafciarze” wyrównali chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry. Bramkę zdobył Jose Kante, który wcześniej już powinien pokonać golkipera łęcznian. Jednakże w ostatniej akcji meczu Szymon Drewniak posłał centrę w pole karne z rzutu rożnego, Seweryn Kiełpin fatalnie piąstkował piłkę i ostatecznie goście zwyciężyli.


Bramki: Kante (88. min.) – Piesio (85. min.), Kiełpin (90. min. - sam.)


Żółte kartki: Sylwestrzak, Bożić


Widzów: 3 529


Wisła Płock: Kiełpin - Stępiński, Szymiński, Bożić, Sylwestrzak - Wlazło, Furman, Rogalski (77’ Reca), Ilijew (61’ Kriwiec), Merebaszwili (63’ Hemeha) - Kante


Górnik: Prusak - Komor (32’ Mierzejewski), Szmatiuk, Gerson, Leandro -  Hernandez, Danielewicz, Drewniak, Piesio, Bonin - Pitry


Śląsk Wrocław 2:2 Cracovia


W 7. minucie wrocławianie wyprowadzili fantastyczną kontrę, którą zakończył Peter Grajciar strzałem zza pola karnego. Piłka po drodze zaliczyła rykoszet i wpadła do siatki. Cracovia próbowała wyrównać, lecz świetnie w bramce spisywał się Lubos Kamenar. Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa w drugiej połowie Śląsk zdobył kolejną bramkę. Ryota Morioka otrzymał podanie z lewej flanki, przyjął futbolówkę, zrobił ruletę, dzięki której zmylił obrońcę i fantastycznie zagrał do strzelca pierwszego gola. Słowak dopełnił formalności i drugi raz pokonał Grzegorza Sandomierskiego.


Kontaktową bramkę dla Cracovii zdobył jednak Miroslav Covilo w 64. minucie. Cracovia zaciekle atakowała, ale Kamenar robił co mógł, by znów nie wyciągać piłki z siatki. Bramkarz Śląska starał się za dwóch, lecz jego obrona nie ułatwiała mu zadania. W doliczonym czasie gry w polu karnym sfaulowany został Erik Jendrisek. Jedenastkę pewnie egzekwował Damian Dąbrowski. Końcowy wynik – 2:2.


Bramki: Grajciar (7. min., 57. min.) - Covilo (64. min.), Dąbrowski (90. min. - k.)


Żółte kartki: Dwali, Kamenar, Kokoszka - Jendrisek


Widzów: 6 482


Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dwali,  Augusto - Grajciar (81’ Stjepanović), Goncalves, Kokoszka, Morioka, Alvarinho - Biliński (58’ Mervo; 84’ Riera)


Cracovia: Sandomierski - Wójcicki, Malarczyk, Polczak, Brzyski - Budziński, Dąbrowski, Covilo, Cetnarski (87’ Steblecki), Szczepaniak (46’ Jendrisek) - Piątek (71' Vestenicky)


Legia Warszawa 2:1 Lech Poznań


Kto nie oglądał sobotniego meczu, powinien wiedzieć, iż polski klasyk do 90. minuty nie porywał. Odnotować należy nie najlepszą skuteczność Nemanji Nikolicia, który gdy tylko był w pobliżu pola karnego z piłką, strzelał, choć czasem mógł podać futbolówkę do lepiej ustawionych kolegów. „Niko” zanim strzelił gola, raz nie trafił do pustej bramki, a innym razem został zatrzymany przez Matusa Putnockiego. Jednakże reprezentant Węgier przełamał się i pokonał wreszcie słowackiego bramkarza. Snajper nie ukrywał swojej radości, zdjął koszulkę i pobiegł cieszyć się razem z Aleksandarem Vukoviciem.


Prawdziwe emocje zaczęły się jednak w 89. minucie Michał Kopczyński sfaulował w polu karnym Macieja Makuszewskiego. Marcin Robak skutecznie egzekwował jedenastkę i mieliśmy remis. Chwilę po zdobytej bramce przez napastnika Lecha, między obydwoma drużynami doszło do przepychanek. W awanturę włączyli się niemal wszyscy z ławki rezerwowych obu klubów. Czerwoną kartkę zobaczył rezerwowy golkiper poznaniaków Jasmin Burić, a Arkadiusz Malarz i Dawid Kownacki otrzymali po „żółtku”. Gdy arbiter zapanował nad chaosem, gospodarze dokonali zmiany. Na murawie pojawił się Kasper Hamalainen w miejsce Thibaulta Moulina. Fiński pomocnik w ostatniej akcji meczu ustalił końcowy rezultat spotkania. Reprezentant Finlandii dobił strzał Łukasza Brozia. Były lechita znajdował się na ofsajdzie w tej sytuacji, Szymon Marciniak wskazał jednak na środek boiska i mistrzowie Polski mogli cieszyć się z trzech punktów.


Bramki: Nikolić (64. min.), Hamalainen (90. min.) - Robak (90. min. - k.)


Żółte kartki: Rzeźniczak, Nikolić, Malarz - Makuszewski, Kownacki


Czerwona kartka: Burić (90. min. - Lech - za wtargnięcie z ławki rezerwowych i walkę na boisku)


Legia: Malarz - Broź, Dąbrowski (46' Kucharczyk), Czerwiński, Rzeźniczak - Jodłowiec, Odjidja-Ofoe, Moulin - Guilherme, Nikolić, Radović (84' Kopczyński)


Lech: Putnocky - Kędziora, Nielsen, Bednarek, Kadar - Makuszewski, Trałka (81' Majewski), Jevtić (68' Robak), Tetteh, Pawłowski - Gajos (81' Kownacki)


Lechia Gdańsk 3:2 Piast Gliwice


Sobotni klasyk dostarczył nam mnóstwo emocji, ale to w meczu Lechii z Piastem oglądaliśmy świetne piłkarskie widowisko. Już w 9. minucie kapitalną akcją popisał się Sławomir Peszko. Reprezentant Polski wrzucił na karuzelę Heberta i płaskim strzałem pokonał Jakuba Szmatułę. Brazylijski obrońca długo nie mógł się odkręcić po rajdzie „Peszkina”. W spotkaniu z biało-zielonymi bardzo często popełniał błędy, które kończyłyby się bardzo źle dla gliwiczan, gdyby gospodarze byliby skuteczniejsi. „Piastunki” jeszcze w pierwszej połowie doprowadzili do wyrównania. Mimo że Lotto Ekstraklasa nie korzysta z technologii goal-line, arbiter boczny słusznie ocenił sytuację po strzale Urosa Koruna. Obrońca uderzył futbolówkę, Vanja Milinković-Savić zdołał ją złapać, ale zrobił to dopiero za linią bramkową.


Po przerwie Lechia szukała okazji do zdobycia drugiej bramki, ale to Piast pierwszy strzelił gola. Simeon Sławczew podał piłkę do Sasy Zivca, a pomocnik gości fenomenalnie uderzył i pokonał Milinkovicia-Savicia. Gdańszczanie szybko doprowadzili do wyrównania. Flavio Paixao wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul na Peszce. Portugalski zawodnik jeszcze raz trafił do siatki w 86. minucie. Piłkarz kropnął z lewej nogi zza szesnastki i ustalił końcowy rezultat.


Bramki: Peszko 9, F. Paixao (79. min – k., 86. min.) - Korun (28. min.), Zivec (64. min.)


Żółte kartki: Milinković-Savić, Wolski, Krasić - Hebert, Girdvainis, Moskwik, Korun


Czerwona kartka: Korun (dwie żółte kartki)


Widzów: 17 206


Lechia: Milinković-Savić - Stolarski, Nunes, Janicki, Wawrzyniak - Peszko, Krasić, Sławczew (77’ Mila), Wolski (46’ F. Paixao), Kuświk - M. Paixão (72’ Haraslin)


Piast: Szmatuła - Szeliga, Girdvainis, Sedlar, Hebert, Mraz - Masłowski (87’ Mokwa), Korun, Bukata - Gotal (20’ Moskwik), Zivec (73’ Badia)


Jagiellonia Białystok 1:2 Zagłębie Lubin


Jeśli w drużynie ma się takiego zawodnika jak Konstantin Vassiljev, to nawet Jacek Góralski może zaliczyć trafienie. Estoński rozgrywający dorzucił futbolówkę z rzutu rożnego prosto na głowę 24-latka i dzięki temu pomocnik strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Do wyrównania doprowadził Martin Nespor, który mocno wziął sobie do serca przysłowie "do trzech razy sztuka". Czeski napastnik przed zdobyciem bramki dwa razy próbował pokonać Mariana Kelemana, ale do 49. minuty golkiper „Jagi” wychodził z tych sytuacji obronną ręką.


Jagiellonia błyskawicznie mogła odzyskać prowadzenie, ale Fedor Cernych przegrał pojedynek z Martinem Polackiem. Litwin na pewno długo nie mógł sobie wybaczyć tej sytuacji, ponieważ dosłownie za chwilę Zagłębie strzeliło drugiego gola. Arkadiusz Woźniak posłał bombę zza „szesnastki” i futbolówka zatrzepotała w siatce. „Miedziowi” wygrali z białostoczanami 2:1.


Bramki: Góralski (35. min.) – Nespor (49. min.), Woźniak (52. min.)


Żółte kartki: Góralski - Janus, Jagiełło, Dziwniel


Widzów: 10 006


Jagiellonia: Kelemen - Grzyb (76’ Mystkowski), Runje, Guti, Tomasik - Frankowski, Góralski (78' Romanczuk),  Szymański, Vassiljev, Świderski (55' Górski) - Cernych


Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, Jach, Dziwniel - Janus, Jagiełło (70’ Rakowski), Piątek, Woźniak, Janoszka (85’ Madera) - Nespor (77’ Papadopulos)


Ruch Chorzów 4:0 Korona Kielce


Korona przegrała trzeci mecz z rzędu na wyjeździe. Kielczanie w tych spotkaniach stracili czternaście goli. Pierwszy za strzelanie przy ul. Cichej wziął się Jarosław Niezgoda. Wypożyczony napastnik Legii miał pewne problemy z opanowaniem futbolówki pod polem karnym gości, jednakże rywale nie potrafili go powstrzymać i snajper mocnym uderzeniem pokonał Macieja Gostomskiego. Pomógł mu rykoszet. Drugi do siatki trafił Łukasz Moneta. Były legionista dobijał strzał wychowanka Wisły Puwały i po raz pierwszy w ekstraklasie zdobył btamkę.


Korona stwarzała sobie pojedyncze sytuacje, ale za każdym razem świetnie bronił debiutujący w bramce Libor Hrdlicka. Chorzowianie natomiast byli o wiele bardziej skuteczniejsi. W 77. minucie do siatki trafił Piotr Ćwielong. Skrzydłowy uderzył piłkę głową i Gostomski nie miał szans na udaną interwencję. Końcowy rezultat ustalił Paweł Oleksy, który urwał się przeciwnikom przy rzucie rożnym i bez kłopotów strzelił czwartego gola dla gospodarzy.


Bramki:
Niezgoda (16. min.),  Moneta (61. min.),  Ćwielong (77. min.), Oleksy (85. min.)


Żółte kartki: Arak, Grodzicki - Grzelak, Aankour, Palanca


Widzów: 5 365


Ruch: Hrdlicka -  Konczkowski,  Grodzicki,  Kowalczyk,  Oleksy -  Ćwielong (89' Nowak), Surma,  Urbańczyk, Moneta -  Niezgoda (86' Lipski),  Visņakovs (72' Arak)


Korona: Gostomski -  Rymaniak,  Wierchowcow, Grzelak,  Kallaste -  Abalo (68' Zając), 8 Możdżeń (83' Marković), Aankour,  Cebula (68' Przybyła),  Kiełb - Palanca

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.