News: Mioduski w radzie nadzorczej Ekstraklasy

Minęła XXXIV kolejka Ekstraklasy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

02.05.2016 08:50

(akt. 21.12.2018 15:33)

Po XXXIV kolejce Piast Gliwice po wygranej z Pogonią Szczecin (2:1) zrównał się punktami z Legią Warszawa. Wicemistrzowie Polski przegrali w Lubinie 0:2 z Zagłębiem. Lech Poznań natomiast zremisował bezbramkowo z Lechią Gdańsk. Najciekawszym wydarzeniem była jednak porażka Podbeskidzia Bielsko-Biała. Piłkarze Roberta Podolińskiego zostali pokonani na wyjeździe przez Jagiellonie Białystok i są obecnie ostatnią drużyną w tabeli.

Zagłębie Lubin 2:0 Legia Warszawa

Nie będzie żadną przesadą, jeśli napiszemy, iż Zagłębie zdominowało warszawiaków w czwartkowym meczu. Lubinianie założyli wysoki pressing na rywalach w pierwszej połowie i dzięki temu do szatni schodzi z dwubramkową zaliczką. Już w 6. minucie Arkadiusz Malarz wykopał piłkę wprost pod nogi Arkadiusza Woźniaka, a ten praktycznie z połowy boiska zdecydował się na strzał. Futbolówka jednak po jego uderzeniu trafiła poprzeczkę. Niedługo później gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Z rzutu rożnego dogrywał Filip Starzyński, podanie przedłużył wspomniany Woźniak, a całą akcję zamykał Jakub Tosik, który głową pokonał golkipera „Wojskowych”. Piłkarze Piotra Stokowca jeszcze w pierwszej połowie strzelili kolejnego gola. „Figo” idealnie zagrał do Krzysztofa Piątka, a napastnik „Miedziowych” bez większych kłopotów wpisał się na listę strzelców. Legia zdołała odpowiedzieć jedynie dwoma akcjami, lecz Nemanja Nikolić oraz Michaił Aleksandrow w swoich sytuacjach przegrali pojedynek z Martinem Polackiem.

Bramki: Tosik (12. min.), K. Piątek (44. min.)

Żółte kartki: Tosik  - Duda, Kucharczyk, Borysiuk, Hlousek

Widzów: 9 015

Zagłębie: Polacek - Todorowski, Dąbrowski, Gulan, Tosik - Woźniak, Kubicki, Ł. Piątek, Janoszka (83' Zbozień) - Starzyński (78' Rakowski) - K. Piątek (86' Papadopulos)

Legia: Malarz - Broź (77' Pazdan), Jędrzejczyk, Lewczuk, Hlousek - Duda, Borysiuk, Guilherme, Kucharczyk (65' Aleksandrow) - Prijović (59' Hamalainen) - Nikolić

Lech Poznań 0:0 Lechia Gdańsk

Przez pierwsze pół godziny, mecz był bardzo wyrównany. Obydwie drużyny stworzyły sobie w tym okresie po jednej dobrej sytuacji. Najpierw z rzutu wolnego uderzał Sławomir Peszko. Jego strzał jednak z dalszej odległości obronił Jasmin Burić. Następnie indywidualnym rajdem popisał się Szymon Pawłowski, ale gdy lechita kropnął zza pola karnego, trafił tylko w poprzeczkę. Kolejne minuty przebiegały już pod dyktandem gospodarzy. Lech miał kilka okazji do strzelenia gola, ale nikt nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Vanji Milinkovicia-Savicia. Najlepszą akcję zmarnował Maciej Gajos, lecz jego główkę świetnie wybronił bramkarz Lechii. „Biało-zieloni”, mimo że dali się zdominować, mogli zwyciężyć w tym spotkaniu. Niedługo przed końcem regulaminowego czasu gry Grzegorz Kuświk minął bośniackiego golkipera, ale z ostrego kąta przymierzył w słupek zamiast do pustej bramki.

Żółte kartki: Wołkow, Tetteh - Haraslin

Widzów: 10 770

Lech: Burić - Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Wołkow - Tetteh, Linetty - Lovrencsics, Gajos (85’ Jóźwiak), Pawłowski (77’ Jevtić) - Nielsen (66’ Kownacki)

Lechia: Milinković-Savić - Janicki, Maloca, Wawrzyniak (46’ Stolarski) –  Peszko,’Kovacević,  Mila (62’ Buksa), Haraslin (78’ Chrzanowski) –  Krasić – F. Paixao, Kuświak

Górnik Zabrze 2:1 Śląsk Wrocław

Śląsk w meczu z Górnikiem odniósł swoją pierwszą porażkę za kadencji Mariusza Rumaka. Wrocławianie na początku meczu zostali zdominowani przez gospodarzy. Zabrzanie szybko swoją przewagę udokumentowali golem. Ładnym uderzeniem ze skraju pola karnego popisał się Armin Cerimagić. Goście z biegiem czasu dochodzili jednak do głosu. Mariusz Pawelec, Robert Pich i Ryota Morioka próbowali pokonać Grzegorza Kasprzika, ale żaden z nich nie zdołał doprowadzić do remisu. Sztuka ta udała się natomiast rezerwowemu Kamilowi Bilińskiemu. Napastnik w 84. minucie minął dwóch zawodników i kropnął zza „szesnastki” z całej siły. Piłka zatrzepotała w siatce. Wydawało się, iż obydwa zespoły będą mogły dopisać sobie na swoje konto w tabeli po punkcie, lecz szale na wagę zwycięstwa górników przechylił Sebastian Steblecki. Zawodnik pojawił się na murawie w drugiej połowie i w doliczonym czasie gry ustalił końcowy rezultat. Jego strzał blokował Piotr Celeban, a futbolówka po tym rykoszecie zmyliła Mateusza Abramowicza i przekroczyła linię bramkową.

Bramki: Cerimagić (17. min.), Steblecki (90. min.) – Biliński (84. min.)

Żółte kartki: Kurzawa, Cerimagić, Kwiek - Celeban

Widzów: 13 576

Górnik: Kasprzik – Matuszek, Danch, Kopacz, Oss, Kallaste, Przybylski, Kurzawa, Cerimagić, Gergel (75’ Kwiek), Kante (66’ Steblecki)

Śląsk: Abramowicz - Pawelec, Dwali, Celeban, Dudu (64’ Dankowski)- Grajciar (69’ Gosztonyi), Morioka Hateley, Hołota (78’ Biliński), Pich – Mervo

Ruch Chorzów 0:1 Cracovia

Tak naprawdę całe spotkanie skończyło się w 4. minucie. Mateusz Cetnarski wykonywał rzut rożny. Pomocnik posłał centrę, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Miroslav Covilo, który głową pokonał Matusa Putnockiego. Ruch przejął inicjatywę po stracie bramki, ale nie potrafił przebić się przez zasieki defensywne rywali. Cracovia cofnęła się na swoją połowę i czekała na okazję do kontrataków. Gospodarze najlepsze sytuacje tworzyli sobie po stałych fragmentach gry, lecz nie przyniosły one pożądanego skutku. „Pasy” natomiast powinny powiększyć swoją przewagę. Świetnym przechwytem popisał się Bartosz Kapustka. Pomocnik wyprowadził kontrę, podał do Erika Jendriska, ale napastnik krakowskiego klubu nie skierował futbolówki do siatki. Chorzowianie przegrali z piłkarzami Jacka Zielińskiego 0:1. - Co tu dużo mówić, przygotowaliśmy się bardzo skrupulatnie na wyeliminowanie przy stałych fragmentach gry Covilo. Widać nie jest to takie proste, zabrakło nam centymetrów. Ostatnio dobrze pilnował go Rafał Grodzicki, którego dzisiaj nie było na boisku. Bramka spowodowała, że Cracovia przyjęła taktykę defensywną, czekała na kontrę. My w ataku pozycyjnym próbowaliśmy przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną obronę „Pasów”, ale za bardzo nam się to nie udawało – stwierdził Waldemar Fornalik.

Bramki: Covilo (4. min.)

Żółte kartki: Cichocki – Covilo, Wołąkiewicz, Wójcicki, Polczak

Widzów: 6 971

Ruch: Putnocky – Konczkowski, Cichocki, Koj, Oleksy (8’ Szyndrowski) – Surma, Hanzel – Podgórski (79’ Bargiel), Lipski, Moneta (81’ Zieńczuk) – Stępiński

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Bejan, Wołąkiewicz (56’ Polczak), Jaroszyński (53’ Vestenicky) – Budziński, Covilo – Wójcicki, Cetnarski (85’ Zjawiński), Kapustka – Jendrisek

Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:2 Górnik Łęczna

Tak jak w ostatnim meczu Sebastian Nowak był bohaterem Termaliki, gdy strzelił gola w doliczonym czasie gry Wiśle Kraków, tak teraz zawinił przy pierwszej bramce Górnika. Przemysław Pitry walczył o piłkę z obrońcami gospodarzy w polu karnym, w końcu zdołał oddać uderzenie, a futbolówka pod ramieniem bramkarza, przy krótkim słupku, wpadła do siatki. Niecieczanie nie potrafili zagrozić swoim przeciwnikom. W 63. minucie doszło do nie codziennego zdarzenia. Sergiusz Prusak został znoukatowany przez przeciwnika w pojedynku powietrznym i musiał zostać zmieniony przez Silvio Rodicia. Do pracy golkipera łęcznian zatrudnili w jednej akcji Bartłomiej Babiarz, Artem Putiwcew oraz Vladislavs Gutkovskis, ale żaden z nich nie zdołał go pokonać. Swoją okazję natomiast wykorzystał rezerwowy Jakub Świerczok. Napastnik gości uciekł obrońcom, gdy ci dyskutowali z arbitrem o przerwanej grze. Snajper natomiast w tym czasie pewnym strzałem ustalił końcowy rezultat spotkania.

Bramki: Pitry (31. min.) Śpiączka (88. min.)

Żółte kartki: Ziajka, Putiwcew – Bozić, Bednarek, Szmatiuk, Świerczok, Piesio

Widzów: 3 127

Termalica: Nowak –Pleva, Stano, Putiwcew, Jarecki (25 ‘Ziajka) –  Foszmańczyk (60’ Misak), Babiarz, Mateusz Kupczak, Biskup (74’ Plizga) – Kędziora,  Gutkovskis

Górnik: Prusak (69’ Rodić) –Sasin, Pruchnik, Bozić, Leandro –Bednarek, Szmatiuk –Bonin, Nowak, Śpiączka (66’ Piesio) –Pitry (75’ Świerczok)

Korona Kielce 3:2 Wisła Kraków

Źle to spotkanie rozpoczęło się dla wiślaków. Najpierw gola ze spalonego strzelił Airam Cabrera, a następnie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Dmitrij Wierchowcow. Wisła długo nie mogła się otrząsnąć po tych mocnych ciosach, ale po godzinie gry zdołali nawiązać walkę z koroniarzami. W 62. minucie wprowadzony na boisko Paweł Brożek wykorzystał błąd Radosława Dejmka i pokonał Dariusza Trelę.  Korona jednak szybko odpowiedziała na tę akcję. Hiszpański napastnik gospodarzy posłał centrę w pole karne, a Siergiej Pilipczuk głową skierował futbolówkę do siatki. „Biała Gwiazda” starała się jeszcze odrobić straty, ale stać ją było już tylko na jedną bramkę w doliczonym czasie gry. W „szesnastkę” dośrodkował Krzysztof Mączyński, a na listę strzelców ponownie wpisał się rezerwowy napastnik drużyny Dariusza Wdowczyka. Finalnie kielczanie zwyciężyli 3:2.

Bramki: Cabrera (12. min.), Wierchowcow (17. min.), Pylypchuk (65. min.) - Brożek (62. min., 90. min.)

Żółte kartki: Fertovs, Pilipczuk, Jovanović - Bałaszow, Głowacki, Jović

Widzów:  6 498

Korona: Trela - Rymaniak, Wierchowcow, Dejmek, Sylwestrzak - Pilipczuk (77' Gabovs), Jovanović, Grzelak, Fertovs, Pawłowski (89' Przybyła) - Cabrera (71' Sekulski)

Wisła: Miśkiewicz - Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Bałaszow (46' Brożek), Brlek (46' Boguski), Wolski, Mączyński, Guerrier (66' Drzazga) - Ondrasek

Jagiellonia Białystok 3:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała

Podbeskidzie dwa razy w tym spotkaniu obejmowało prowadzenie, ale finalnie zeszło z boiska pokonane. Najpierw w 16. minucie meczu Adam Mójta pewnie egzekwował jedenastkę, ale po kwadransie do wyrównania doprowadził Dawid Szymanowicz. Dla 20-latka było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie.  Później na placu gry przeważali gospodarze, lecz znów pierwsi piłkę do siatki skierowali „Górale”. Robert Demjan podał futbolówkę do Mateusza Szczepaniaka, a zawodnik Roberta Podolińskiego z najbliżej odległości strzelił gola. Niedługo później na tablicy świetlnej znów widniał remis, ponieważ Emiljus Zubas popełnił błąd przy strzale Konstantina Vassiljeva z rzutu wolnego i Estończyk pokonał golkipera gości. Końcowy rezultat ustalił Taras Romanchuk. Ukraiński pomocnik otrzymał podanie od Karola Świderskiego i uderzeniem w długi róg dał zwycięstwo swojej drużynie.

Bramki: Szymonowicz (32. min.), Vassiljev (80. min.), Romanchuk (90. min.) – Mójta (17. min.- k.), Szczepaniak (74. min.)

Żółte kartki: Romanchuk – Baranowski, Deja, Chmiel

Widzów: 7453

Jagiellonia: Drągowski - Burliga, Guti, Szymonowicz, Tomasik - Grzyb, Romanchuk – Frankowski (62’ Świderski), Vassiljev, Mackiewicz (75’ Grzelczak) – Cernych (90’ Mystkowski)

Podbeskidzie: Zubas - Kolcak, Baranowski, Piacek, Deja (46’ Sloboda) – Chmiel, Kato, Możdżeń (69’ Szczepaniak), Mójta (78’ Pazio), Tarnowski - Demjan

Piast Gliwice 2:1 Pogoń Szczecin

Już w pierwszej akcji meczu Jakub Szmatuła musiał ratować swoich kolegów przed utratą bramki. Pogoń nie wykorzystała jednak dogodnej okazji do strzelenia gola, więc po chwili sami musieli wziąć się do odrabiania strat. W 8. minucie meczu Marcin Pietrowski podał piłkę do Sasy Zivca. Pomocnik świetnie przyjął futbolówkę, zgubił dwóch rywali i pewnym strzałem pokonał golkipera „Portowców”. Niedługo gospodarze cieszyli się jednak z prowadzenia, ponieważ Władimir Dwaliszwili po technicznym uderzeniu wpisał się na listę strzelców. Piłkarze Piasta jednak za wszelką cenę chcieli zwyciężyć w tej rywalizacji. Trzy punkty zapewnił im Martin Nespor, który zamienił dośrodkowanie Patrika Mraza na gola. Szczecinianie rzucili się do odrabiania strat. W pewnym momencie Czesław Michniewicz nakazał swoim graczom atakować całą drużyną, lecz ten manewr nie przyniósł planowanych skutków. Mecz zakończył się wygraną „Piastunek”.

Bramki: Zivec (10. min.), Nespor (35. min.) – Dwaliszwili (15. min.)

Żółte kartki: Mraz - Fojut

Widzów: 8 169

Piast: Szmatuła – Mokwa, Korun, Hebert, Mraz – Murawski, Pietrowski, Bukata, Zivec (75’ Mak), Barisić (89’ Moskwik) – Nespor (76’ Szeliga)

Pogoń: Słowik – Lewandowski (57’ Listkowski), Fojut, Rudol (63’ Kort), Frączczak – Matras, Murawski – Nunes, Akahoshi – Dwaliszwili, Zwoliński (75’ Piotrowski)

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.