Ministerstwo sportu skontroluje PZPN
08.08.2008 16:11
Czterech kontrolerów wejdzie w piątek do PZPN. Jeżeli znajdą dowody przestępstw, minister sportu może wprowadzić do związku kuratora. Według oficjalnego komunikatu "przedmiotem kontroli jest zbadanie prawidłowości działalności władz związku, w szczególności prawidłowości podejmowanych i realizowanych przez Zarząd decyzji i uchwał według art. 34 Statutu PZPN". Chodzi o to, że działacze piłkarskiej centrali nie dotrzymali słowa i przed tygodniem ogłosili, iż wybory prezesa związku odbędą się o półtora miesiąca później, niż obiecywano.
Minister sportu Mirosław Drzewiecki postanowił się więc przekonać, dlaczego sąd rejestrowy nie zdążył zatwierdzić zmiany w statucie umożliwiającej przeprowadzenie wyborów już we wrześniu. Minister jest rozczarowany również tym, że Michał Listkiewicz najpierw obiecał mu, że już nie będzie kandydował na prezesa, po czym zmienił zdanie.
Jutro do siedziby przy ul. Miodowej zapukają kontrolerzy. Już wczoraj ministerstwo poprosiło związek o przygotowanie dokumentów, w związku z czym cały PZPN został sparaliżowany, bo wszyscy kserowali kilometry papierów. Jeden z prawników związku twierdzi, że kontrola potrwa kilka tygodni. A czym może się skończyć? - Minister sportu ma prawo unieważnić uchwały PZPN, a nawet zgłosić do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl wniosek o wprowadzenie kuratora. Ale musi mieć twarde dowody, że związek działał wbrew przepisom - kończy prawnik.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.