Miroslav Radović: Ani słowa o transferach
18.02.2008 09:15
- Zgadzam się, że w spotkaniu ze Zniczem zagraliśmy bardzo słabo. Podczas obu obozów w Hiszpanii prezentowaliśmy się o niebo lepiej. Na szczęście do meczu ligowego z Groclinem pozostało jeszcze kilka dni. Pocieszam się, że lepiej teraz zagrać słabiej ze Zniczem niż później w Grodzisku. Musimy wyeliminować błędy - podsumowuje sobotnią grę kontrolną prawy pomocnik Legii Warszawa, Serb <b>Miroslav Radović</b>.
- Czego nam brakuje? Przede wszystkim jesteśmy za mało waleczni, powinniśmy być bardziej agresywni na boisku. W meczu ze Zniczem zawiodła także koncentracja. Poza tym niedawno wróciliśmy ze Zgrupowania w Hiszpanii, gdzie mieliśmy idealne warunki do treningów. Pracowaliśmy naprawdę solidnie, ale musi minąć trochę czasu zanim przyzwyczaimy się do gorszych warunków w Polsce.
- Czy drużyna potrzebuje wzmocnień? Wszyscy uważamy, że mamy mocną drużynę. Temat wzmocnień pozostawiamy działaczom. Zadaniem piłkarzy jest granie a nie wypowiadanie się o polityce transferowej.
- Legia nie ma szans dogonić Wisły? Wzmocnienia Wisły wcale nie oznaczają, że krakowianie będą wygrywać wszystkie mecze. Mogę zapewnić, że tak łatwo się nie poddamy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.